zapowiada się piękny film, juz na samym zwiastunie się popłakałam, więc raczej nie obejrzę go w kinie :(
nie chcę nikogo obrazić. ale ten film to manipulacyjne g*wno wymuszające na widzach emocje, brakowało tylko napisu w filmie "płaczcie". tak samo było z 50 twarzami graya, zmierzchem
https://www.youtube.com/watch?v=C-eifVX80-s
Czyż nie na tym polega magia kina? Żeby oddziaływać na widza? Dobry thriller - ciągle napięcie, horror - strach, dramat - smutek?
Co z tego jeśli film nie pozostawia żadnego śladu po sobie, szczególnie, że to jest fatalna historia/"lekcja" radzenia sobie z traumą. równie dobrze mogłem oglądać zdjęcia kociąt i szczeniąt przez 2h.
P.S. Mam pytanie, Czy najpierw poszłaś z chłopakiem na Gwiezdne Wojny a potem w ramach rewanżu on poszedł z tobą na ten film?