nie rozumiem,jak komuś się ten film może podobać?!ok,ok,dobra , trzeba szanować ludzkie gusta, ale chwila...co to za szit?!!! pierwsza część była niezła, druga kiepska ale to coś,ja nie wiem w ogóle co to było, czy to był w ogóle film czy jakaś kiepska parodia bonda..? that is the question..
no wiesz zależy to od gustu widza czy mu się film podoba czy nie...Dla mnie film jest extra trzyma w napięciu i jest co najważniejsze akcje nie żałuję że byłam w kinie, polecam
Co to w ogóle za koment? może przestań lepiej ćpać oglądając filmy akcji, bo jeszcze z fotela spadniesz...bez urazy, pozdro;)
Mnie ta trylogia ani nie zachwyca ani nie oburza. Ogolnie mozna obejrzeć. Najlepsza zaleta tych filmów jest swietny Damon.
Jak dziewczyna może wypowiadać się na temat tego filmu że jest słaby to raczej Ty jesteś słaba a ten film jest zbyt intyligentny na twój mózg więc skoro nie znasz się na kinie sensacyjnym to krytykowac może sobie melodramaty i tyle na ten temat.
Co was wkurza ta kamera? Nie możecie znaleźć innych minusów to na chama coś musicie znaleźć? Akurat ta kamera była perfekcyjna. A "Ultimatum" to jeden z lepszych filmów tego roku. P.S. Raczej tylko do ludzi,którzy chcą myśleć w czasie filmu. A w tym punkcie wypada wielu.
Zdecydowanie nie odpowiadam na chamskie komentarze, ale już abstrahując od sfery kultury osobistej informuję cię , drogi użytkowniku, iż bardzo lubię filmy sensacyjne, aczkolwiek akurat ten obraz jak dla mnie i pod względem fabuły i pod względem akcji, intrygi, itd wypada bladziutko, skończył się już w części pierwszej a kontynuowanie czegoś tylko po to, by sobie zarobić i bazować na matczynej wersji tworząc jakiś tam 'zapełniacz' repertuaru kinowego to syzyfowa praca..no chyba że ktoś jak np. TY jest widzem dość ograniczonym, jeśli chodzi o potrzeby kulturalne i zadowala swoje receptory byle czym..ale wiesz,masz jeszcze czas, z pewnością jesteś młodym człowiekiem, który swój gust zdąży wyrobić przed 50-tką;))))
Proponuję abyś zgłosił swoją kandydaturę do amerykańskiej akademii filmowej. Z pewnością będą wielce zadowoleni, że do ich grona trafił tak wybitny znawca światowego kina, który z taką gracją wypowiada się na forum publicznym. Jak już wcześniej zauważyłeś, gusta trzeba szanować, więc uszanuj je również i ty ("z pewnością jesteś młodym człowiekiem, który swój gust zdąży wyrobić przed 50-tką;)))", rozumiem że wyrobi znaczy przejmie twój gust)i nie narzucaj, ani poniżaj w jakże inteligentny sposób, innych uczestników forum. Przyznam się, denerwują mnie strasznie takie osoby jak ty, które krytykując tych "mniej rozgarniętych" dowartościowują się w ten sposób. Wesołych Świąt;]
dziękuję za życzenia, także Tobie życzę Wesołych Świąt i bogatego Mikołaja, a przede wszystkim duuużo zdrówka i miłości, pozdrawiam;)
Oglądnąłem go na dwa podejścia, bo za pierwszym razem usnąłem w połowie, na dwóch poprzednich częściach też wynudziłem się okrutnie. Pomijam fakt niezgodności filmu z książką i kompletne wyrzucenie postaci Carlosa, ale nie mogę znieść, że z postaci Bourne'a-zabójcy zrobiono Damona-chłopaczka, który budzi jedynie litość. Kwestia "Ktoś to wszystko rozpoczął i ja go znajdę.", wypowiadana przez Bourne'a do brata Marie brzmi komicznie przy bezradnej minie Damona. Jason Bourne'a to Szakal - Matt Damon to nie Jason Bourne'a. Na temat banalnych dialogów nawet nie chce mi się wypowiadać.
Bourne to Szakal? Właśnie widzę,jak czytałeś książkę. Carlosa wyrzucili,bo jakbyś wiedział to od dawna gnije w pierdlu. Aha. Koleś. Zimna Wojna już się skończyła... Pomyśl nim coś napiszesz.
Przyznaje się bez bicia - książki nie czytałem , więc nie mogę się wypowiedzieć w temacie zgodności filmu z papierowym pierwowzorem, ale...No właśnie. Nie do końca rozumiem wypowiedzi, że Mattowi Damonowi należy tylko współczuć i że grana przez niego postać jest miękka. Czemu? Bo miewa ludzkie odruchy i uczucia? Bo potrafi kochać jednocześnie zabijając swoich wrogów w obronie życia?
Nie nastawiałem się na nic w związku z tymi filmami, ba, nawet zapowiedzi kolejnych części mnie odstraszały, więc nie dążyłem, aby szybko obejrzeć trylogię. Jakże fajnie jest czasem się pomylić i zrewidować swoje pierwsze wrażenie:) Wszystkie części (również druga) są bardzo dobre, śmiało mogę je polecić wymagającemu widzowi. W końcu filmy sensacyjne zrobione z polotem i wg mnie bijące Bonda na głowę (wyłączając rewelacyjny Casino Royal, do którego też podszedłem z dużą nieufnością). Pewno narażę się tym stwierdzeniem fanom agenta 007, ale co mi tam;) Takie jest po prostu moje zdanie:)
Nie tylko twoje. Bourne jest lepszym kinem niż Bond. Damon moim zdaniem zagrał rewelacyjnie. Zastanawiam się czemu ów kryty trochę wyżej nie odpisał? Chyba nie znalazł argumentów.
Tak na marginesie - kiedyś jako dziecko oglądałem filmy Bonda z zapartym tchem, teraz, gdy jakiś czas temu widziałem starsze części, uśmiech pojawiał się na mojej twarzy:) I nie dlatego, że śmieszą mnie gadżety czy wrogowie Bonda czy choćby scenariusze tychże filmów, ale właśnie sama postać agenta 007. Dla mnie Bond pasuje bardziej na lalusiowatego arystokratę, w dodatku również na bawidamka, któremu wszystko się udaje i który bez szwanku wyjdzie cało z każdej opresji;) Wcześniej tak nie odbierałem jego postaci, ale cóż...człowiek cholera dojrzewa i zmienia się postrzeganie pewnych rzeczy:) Za to "Cassino Royal" muszę pochwalić - bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie najnowsza(?) część Bonda. Tak właśnie powinien wyglądać prawdziwy agent - bezlitosny dla swoich wrogów i jednocześnie nie pozbawiony wyższych uczuć dla przyjaciół/sojuszników. Brawa dla twórców no i odtwórcy głównej roli, D. Craiga (o ile nie przekręciłem jego nazwiska;) - mam nadzieję, że nowe Bondy pójdą właśnie w kierunku wyznaczonym przez "CR".
Nie płacz już ci odpisuję. Najpierw przeczytaj książkę a potem wypowiadaj się na temat czyichś odniesień do niej. Jeżeli już to zrobisz to zrozumiesz, co znaczy określenie Jason Bourne to Szakal - Szakal to Jason Bourne.
Kogo to obchodzi co robi Carlos? Na pewno nie obchodziło to twórców filmu "Szakal" (remake "Dnia Szakala" z 1973r) nakręconego w 1997r czyli 3 lata po schwytaniu Carlosa. Nie wiem też co ma do rzeczy zimna wojna, bo ci sami twórcy w tym samym filmie przenieśli akcję z lat 70-tych do 90-tych. Film wyszedł średni ale nie dlatego, że dokonano takich zmian.
Nie wiem do którego Bonda odnosisz trylogie Bourne'a, że wg Ciebie filmy z Damonem to lepsze kino. Jak dla mnie "Casino Royal" bije na glowę całą trylogię a Damon przy Craigu to po prostu zagubiony dzieciak.
drogi przedmówco chcialabym przypomieć, że nie JB jest Szakalem tylko Carlos(poczytaj uważniej ksiażkę, Bourne to Delta, Kain) a tę postać(Carlosa) i większość wątków z terrorem usunieto po 11 września. zrobiono cos kompletnie innego niż jest w ksiazce. ja najpierw przeczytałam 3 ksiazki R. Ludluma i "Dziedzictwo" napisane przez innego autora. na początku bałam się filmowej wersji bo wiedziałam o zmianach ale moim zdaniem Matt D. mnie nie zawiódł. ale moze ja jestem mniej wymagająca? moja przyjaciółka była bardzo sceptycznie nastawiona do tych filmów, jednak właśnie dzięki Mattowi jej się bardzo spodobały. czy jest lepszy od Bonad?? napewno jest inny. Bond dla większosci zalicza sie już do klasyki. osobiscie bardzo lubie serię z Bondem ale niestety Craig nie przekonał mnie do siebie jako Bonda. kazdy ma swoje zdanie i przydało by sie je uszanować :)
pozdrawiam
Zgadzam się, każdy ma swoje zdanie. Choć...jak czytam, że "Efekt motyla" jest "spartolony" to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera i zaczynam wątpić w ludzi;P
Co ma Bourne do zimnej wojny? Szakal to Bourne? Człowieku ty jesteś chory umysłowo. Jason był poniekąd narzędziem zimnej wojny. A Szakal to Carlos,ale to już ci wyżej napisano. Ty chyba czytałeś jakieś inne książki,ale jako iż byłeś wstawiony w trzy bele myślałeś,że czytasz Bourne'a. Żenada!!!
P.S. Lepiej się już nie wypowiadaj...
Mi też Craig nie przypadł do gustu jako Bond,ale każdy ma inne zdanie. Dla mnie Bourne jest zdecydowanie lepszy niż Bond, a rola Matta Damona jest świetna.
Pax ludzie, nie ma się co denerwować;) Jakiś czas temu też nieco się wkurzyłem czytając wypowiedzi jakieś "forumowiczki" na temat fajnego filmu, ale nie ma sensu sobie wymyślać, bo to prowadzi donikąd. Tak samo nie zamierzam nikogo na siłę przekonywać do swojego zdania (i vice versa - nikt siłą nie przekona mnie do swojego;). Każdy ma swoje gusta i daną rzecz/film odbiera w różny sposób. Pozdrowienia:)
Mi nie chodzi o gusta,tylko o tego manego co "czytał" trylogię,a nie rozróżnia Bourne'a i Carlosa....
Spoko, rozumiem, że gostek "nie wczytał się" w książkę i pomylił fakty. Cóż, shit happens all the time...;-)
Liczyłem, że sam się zorientujesz o co chodzi i przeprosisz za swoja głupotę ale wolałeś się zbłaźnić, twój wybór. Pewnie nie znasz takiego określenia "Kain to Carlos, a Delta to Kain", jakbyś czytał książkę a nie scenariusz filmu to byś znał i wiedział, że organizacja Treadstone-71 stworzyła Jasona Bourne po to żeby wywabić Carlosa z kryjówki. Sposobem było przypisywanie Jasonowi dużej liczby morderstw i rozpowszechnianie informacji o rywalizacji tych dwóch zabójców. Kto czytał książkę a nie scenariusz wie, że prawdziwy Jason Bourne był rzeczywiście mordercą ale zginął z ręki Dawida Webba - wskrzeszonego Jasona Bourne. Żeby sprowokować Carlosa, Delta (Jason Bourne) musiał mieć osiągnięcia jak Szakal, musiał "stać się" Szakalem.
Na plakacie do "Tożsamości Bourne'a" widnieje napis "Matt Damon to Jason Bourne", pozwoliłem sobie połączyć te określenia - książkowe i filmowe i w ten sposób wyrazić swoje zdanie na ten temat. Kto nadal tego nie rozumie musi jakoś z tym żyć :)
P.S. Nie pisz już o zimnej wojnie bo ręce opadają, wyjaśniłem ci to i podałem przykład a ty dalej tkwisz w nieświadomości.
Akurat fabuły nie musiałeś mi tłumaczyć. Widzę,że próbujesz wybrnąć ze swoich głupot. SZAKALEM W KSIĄŻCE NAZYWANY JEST TYLKO I WYŁĄCZNIE CARLOS!
Wklej linka z którego korzystałem pisząc "streszczenie", jeżeli tego nie zrobisz nazwę cie kłamcą i będziesz mi służył.
Twoja tępota przekracza wszelkie granice, napisze ci jeszcze raz dużymi literami: ŻEBY SPROWOKOWAC CARLOSA, DELTA (JASON BOURNE) MUSIAL MIEC OSIAGNIECIA JAK SZAKAL, MUSIAL "STAC SIE" SZAKALEM.
Zapytaj się jutro pani od polskiego kiedy stosuje się cudzysłów, może pomoże ci to w rozumieniu tego co i o czym ktoś pisze. Sam się wrobiłeś i próbujesz teraz wybrnąć udając że nie wiesz o co chodzi, nigdzie nie napisałem o dosłownym znaczeniu użytych przeze mnie wyrażeń a skoro tak je rozumiesz to mało rozumiesz. Nie zapomnij zwrócić się do polskiego dystrybutora filmu z pytaniem dlaczego użyli hasła "Matt Damon to Jason Bourne", przecież "Jason był poniekąd narzędziem zimnej wojny" czyli Matt Damon jest za młody żeby nim być. Buahahaha
Do Gorgora! Posłuchaj bo chyba nie zrozumiałeś książki! Słowa Kain to Carlos a Delta to Kain Bourne wypowiadał sobie ponieważ chciał się upodobnić do Carlosa! Nie wiem czy wiesz ale Kain znaczyło Carlos i Bourne specjalnie sie tak nazywał aby Carlosa wkurwić tym że zdobywa większą sławę i sprowokować do walki! A poza tym to szło tak "Delta to Kain a Kain to Carlos, Delta musi zabić Carlosa! I on wcale żadnym Szakalem sie nie stawał Szakal to był Carlos a Bourne udowadniał mu że jest lepszy! Sorry ale w takim razie twoje Stwierdzenie Jason Bourne to Szakal, jest do dupy! Większość morderstw Jasona była nieprawdziwa i Jason był nazywany tylko Deltą albo Kainem!!
Buahahaha Powieliłeś to co ja pisałem tylko po to żeby się zbłaznić? Piszesz to samo co ja twierdząc, że pisałem o czymś innym, od dawna masz problemy ze zrozumieniem? Nie pisz, że większość morderstw Jasona była nieprawdziwa po tym jak napisałem, że "organizacja Treadstone-71 stworzyła Jasona Bourne po to żeby wywabić Carlosa z kryjówki. Sposobem było przypisywanie Jasonowi dużej liczby morderstw i rozpowszechnianie informacji o rywalizacji tych dwóch zabójców.", bo w ten sposób robisz z siebie pośmiewisko. Mam wrażenie, że jesteś kolega z klasy tego od zimnej wojny, to nawet dobrze bo jak będzie się jutro pytał o cudzysłów to ty też na tym skorzystasz.
Sorry, ale czy dalsza dyskusja i wzajemne czepianie się (o cudzysłów?) ma sens? Nie ma. Uszanujcie więc jeden drugiego. Peace people, peace:)
Jeżeli dzieciakom zależy na tym żeby sami się błaźnili to nie mam nic przeciwko, nie będę też pobłażał w takich kwestiach jak czytanie ze zrozumieniem. Mam dość osobników, którzy zamiast rozumieć wypisują głupoty trwając w przekonaniu o swojej racji.
Niestety jest jak jest: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/w_domach_przed_telewizorami_siedza_analfabeci _6112.html
Po co wkleiłeś link do tekstu o sobie? Ty nie czaisz,że jak dwie osoby na ciebie najeżdżają,to możesz nie mieć racji? Pieprzysz takie głupoty jakich mało i jeszcze próbujesz się wymądrzać. Zbłaźniłeś się. Książka działa się w latach,gdy trwała Zimna Wojna,a Bourne był jej narzędziem. Film został przeniesiony we współczesność,bo takie debile jak ty, nie wiedzą czym była Zimna Wojna i nie zajarzyliby tego filmu.
Chcesz się nadal ośmieszać? Nie ma sprawy. Twierdzisz, że wyznacznikiem racji jest ilość osób popierających te same poglądy? Twierdzisz, że niezrozumienie wypowiedzi wynikłe z ograniczeń w pojmowaniu znaczeń, uprawnia do negowania tejże wypowiedzi i nadawania jej własnego sensu? Może w twoim dziecięcym świecie tego typu twierdzenia i praktyki są na porządku dziennym, ale jak dorośniesz to zrewidujesz swoje poglądy i będziesz miał do wyboru: zostać upartym dzieciakiem czy zacząć myśleć?
W kółko ględzisz o zimnej wojnie i jej narzędziach, masz jakąś fobie na tym punkcie czy tylko bronisz swojej tezy zapisanej w blogu dotyczącej bezssensu przenoszenia na ekran postaci Carlosa, który "od dawna gnije w pierdlu"? Podałem ci przykład filmu "Szakal", nie zauważyłeś czy nie zrozumiałeś? I jeszcze jedno, nie wypowiadaj się za zmarłych bo to nieeleganckie i nietaktowne zwłaszcza, że Ludlum zmarł przed ukończeniem pierwszej części filmu i nie masz pojęcia jak zareagowałby na całą trylogię.
P.S. Nadal czekam na linka do streszczenia, z którego niby korzystałem. Oczywiście zawsze możesz przeprosić za bezpodstawne oskarżenia.
Do Gorgora! Przypomnij sobie scene z końca krucjaty(książki) kiedy Bourne strzelał do Marii i nie trafiał! Widać miał jakieś uczucia! Tak jak kwestia Ktoś to wszystko rozpoczął i ja go znajdę przy cyt" bezradnej minie Damona świadczy o tym że nie był on maszyną do zabijania! Zauważ że Jason nie zabijał byle pionków najczęściej ich uszkadzał ale zostawiał przy życiu! Zabijał kiedy musiał! A Carlos Zabijał wszystkich! Przypomnij sobie w Krucjacie kiedy Jason szedł na spotkanie z Taipanem! Wtedy on tych jego ochroniaży nie zabił! A zobacz na Carlosa! Kiedy wpadł do Nowogrodu! Chciał zniszczyć wszystko! Tak samo na wyspie gdzie ukrywała się Marie! Tam w przebraniu księdza także mordował kogo popadnie! I Zrozum to kurwa wreszczie że Bourne to był Kain a Carlos to SZAKAL! Jason w żadnym stopniu nie upodobnił sie do Carlosa! Może myślał podobnuie jak Carlos ale wszyscy zabójcy myślą podobnie! Pozdro!!!!!!!!
Gregor sory, że Ci to powiem, ale to co piszesz ociera się o bzdurę .
Nie dość, że masz problemy z czytaniem tekstu ze zrozumieniem, co wnioskuje po Twoim twierdzeniu, że Bourne i Szakal to jedna i ta sama osoba.
To jeszcze próbujesz bronić tych farmazonów, które wypisujesz.
Pamiętaj nie wystarczy pięknie się wypowiadać i używać górnolotnego słownictwa by zamaskować brak elementarnej wiedzy w temacie.
Ale prawdę mówiąc to ja Ci współczuje bo masz taki sam problem jak duża część Polaków ni potrafisz czytać ze zrozumieniem.
Popracuj nad tym i może zacznij czytać coś lżejszego niż ,,Tożsamość Bourne'a".
Nie będę przepraszał za to co napiszę - jesteś idiotą. Nie potrafisz wyciągnąć poprawnych wniosków, gdyby ty i tobie podobni potrafili czytać ze zrozumieniem to nie traciłbym czas na zabawę z wami. Jeżeli twierdzisz, że ktoś kto przeczytał trylogię sądzi iż Bourne i Carlos to ta sama osoba co prowadzi do tego, że w gruncie rzeczy Delta strzela sam do siebie to jesteś skończonym idiotą. Sam się sobie dziwie, że jeszcze mam do was cierpliwość ale może czegoś się nauczycie. Apropo's czytania ze zrozumieniem, w pierwszej wypowiedzi napisałem wyraźnie: "Pomijam fakt niezgodności filmu z książką i kompletne wyrzucenie postaci Carlosa, ale nie mogę znieść, że z postaci Bourne'a-zabójcy zrobiono Damona-chłopaczka, który budzi jedynie litość.", czyli według ciebie chodziło mi o wyrzucenie alter ego Jasona? Jeżeli tak sądzisz to na taki idiotyzm nie ma skali. Przykro mi ale to nie ja mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
Jeszcze jedno mój nick to Gorgor nie Gregor, ale wybaczam ci masz w końcu trudności w CZYTANIU ZE ZROZUMIENIEM.
Gorgor z tym nickiem najzwyczajniej się czepiasz i tyle.
Resztę pozostawię bez komentarza, ale to. że na wejściu wyzywasz mnie od idiotów( ja pomimo, że skrytykowałem to co piszesz w dość ostry sposób nie komentowałem, że tak powiem reszty Twojej osoby).
Twój atak na mnie najlepiej świadczy o Tobie i poziomie jaki prezentujesz, ciekaw jestem czy zawsze tak reagujesz na krytykę.
W sumie to nie było moim zamiarem kwestionowanie Twojej inteligencji stwierdziłem tylko, że masz pewne problemy z interpretacją czytanego tekstu.
Natomiast ostro przegiąłeś obrażając dzieci autystyczne i tu już muszę ostro zaprotestować nie wypowiadaj się o rzeczach o których nie masz pojęcia.
Czy Ty widziałeś kiedyś takie dziecko? - założę się, że nie .
Bo gdyby było inaczej nigdy byś się w taki sposób o tych ludziach nie wypowiedział.
Ale Twój poziom wiedzy w niektórych tematach, jest żałośnie niski radzę uzupełnić wiedzę w pewnych dziedzinach.
PS Ja NIE stwierdziłem, że Bourne i Szakal to jedna i ta sama osoba to TY wypisujesz tego typu rzeczy ja tylko streściłem Twój wywód w jednym zdaniu.
Nie opowiadaj książki bo jakby podsumował ilu ludzi zabił, albo uszkodził książkowy Bourne to filmowy odpowiednik może być przy nim najwyżej gumą od majtek. Poza tym ten z książki często się wściekał i miotał między Jasonem Bourne a Dawidem Webbem, natomiast Damon odgrywa dziecko autystyczne, które próbuje sobie przypomnieć co jadło na śniadanie. Nie potrafi uzewnętrznić emocji, ale może to nie jego wina tylko założenia filmu.
"I Zrozum to kurwa wreszczie że Bourne to był Kain a Carlos to SZAKAL! Jason w żadnym stopniu nie upodobnił sie do Carlosa!"
Mam ci to wyjaśnić trzeci raz? Może wystarczy jak przeczytasz jeszcze raz co pisałem wcześniej, ale zawsze możesz po raz kolejny tłumaczyć mi kto jest kim, dla mnie to zabawa :)
"Damon odgrywa dziecko autystyczne, które próbuje sobie przypomnieć co jadło na śniadanie. Nie potrafi uzewnętrznić emocji, ale może to nie jego wina tylko założenia filmu."
Nie wiem, jak filmowa postać Bourne'a ma się do książkowej ale...to co piszesz o grze aktorskiej Damona to dopiero jest...fikcja. A swoją drogą to nie obrażaj dzieci autystycznych. Chyba nie zdajesz sobie sprawy jak potrafią być zdolne i inteligentne:P
Ludzie! Apeluje do Waszych rozsądków! (choć to pewnie próżny trud:P) Wrzućcie na luz, dobrze?? Fora filmowe (czy nawet jakiekolwiek) nie służą temu, żeby besztać siebie nawzajem i mieszać z błotem. Chcecie podkręcić atmosferę? Nudzi Wam się?? Idźcie poczytać inną książkę a jeśli to nie pomoże, idźcie powalić w worek treningowy (oby tylko nie żywy;), to może testosteron nieco opadnie. Nie widzicie, że ta dyskusja prowadzi donikąd?? Nawet jeśli Gorgor (mam nadzieję, że nie pomyliłem pisowni Twojego "nicka";) się myli, to poprzez wrzuty mu tego nie udowodnicie. A Ty Gorgor też nieco spasuj, bo Cię emocje ponoszą. Przyznaje - każdemu może się zdarzyć, ale Wasza "długofalowa" batalia staje się po prostu nudna. Tak, już słyszę/czytam "nie podoba się - nie czytaj albo wypad". Tak się składa jednak, że ten temat mnie interesuje i chciałem tu "podyskutować" z innymi ludźmi NA SPOKOJNIE, a nie czytać wypowiedzi sfrustrowanych osób:P
Także proszę Was, weźcie to jeszcze raz pod uwagę i ochłońcie nieco. Pozdrowienia i peace:)
Dlaczego zakładasz, że jeżeli nie zaczniesz się podporządkowywać pod określony pogląd i nie staniesz po czyjejś stronie to usłyszysz/przeczytasz "nie podoba się - nie czytaj albo wypad" ? Wiem, że są takie przypadki ale moim zdaniem piszą to osoby, które nie potrafią obronić swojego zdania i boją się wszelkiej krytyki. Ja odniosłem się w pierwszej wypowiedzi do filmu i nie był to personalny atak, ale ileż można czytać o tym, że ktoś wie lepiej co miałem na myśli ?? Jeżeli ktoś rzuca oskarżenia musi się liczyć z tym, że nie będzie traktowany pobłażliwie jeśli te oskarżenia okażą się bezpodstawne a czyjeś braki w rozumowaniu nie są dla mnie wytłumaczeniem. Dla mnie to już bardziej zabawa niż gra na emocjach. To wszystko miłej zabawy.
Zakładam tak, bo, jak sam zauważyłeś, "są takie przypadki" i ja się z nimi zetknąłem. Masz prawo do obrony (jak każdy człowiek;) i przyznaję raję, że Ty wiesz najlepiej, co miałeś na myśli pisząc dane słowa. A to co napisałeś w cudzysłowie "Jason Bourne to Szakal - Matt Damon to nie Jason Bourne" było przenośnią (jak sam twierdzisz). Jednak na początku ja sam zrozumiałem tę frazę "dosłownie" (a że książki nie czytałem, więc uwierzyłem na słowo;). Ale rozumiem (choć przyznaję, że Twój wywód na początku był dla mnie nieco...pokrętny;), że była to przenośnia. I dlatego też twierdzę, że obie "strony konfliktu" powinny dać sobie na luz i zaprzestać dalszego wojowania:) Pozdro
Sami się wzajemnie obrażacie bez sensu..'filmweb to web pełen filmów' a nie delikwentów sprzeczających się o 'oczko w rosole'..albo jesteście dziećmi albo niedojrzałymi emocjonalnie kolesiami przerośniętymi testosteronem i głupotą w jednym..nie masz co robić?!idź do pracy, sam zobaczysz, gdzie tam mają wszyscy twoje elokwentne wypowiedzi i opinie; jak nie szanujesz innych to nie szanujesz siebie..proste