Plastikowy, pretensjonalny, nudny i głupi. Stracony potencjał i miliony dolarów. Może gdyby był zrobiony przez japończyków na japoński rynek nabrałby nieco więcej sensu i życia. A tak niezawodne Hollywood, wypuściło tym razem tak totalny gniot, że Aeon Flux jawi się przy Ultraviolet jak arcydzieło, conajmniej Blade Runner 2006.