Takie jest moje zdanie. Po genialnym Equilibrium, Kurt Wimmer stworzył równie fantastyczne science-fiction. Bogactwo kolorów, świetne animacje, niesamowita choreografia walk, nowatorski montaż, wyśmienite kreacje aktorskie z zawsze piękną Millą Jovovich na czele plus żywa ścieżka dźwiękowa, która tylko potwierdza geniusz artystyczny Klausa Badelta.
Polecam wszystkim szczególnie wersję rozszerzoną, która dodaje głębi całej historii oraz wyjaśnia niektóre niejasności wersji kinowej, która mało ma wspólnego z pierwotną wizją Wimmera, gdyż została w dużym stopniu okrojona przez studio Screen Gems (nawiasem mówiąc, wersja rozszerzona również nie jest wersją, którą wyreżyserował Wimmer, jednak pozwala na większe zrozumienie filmu).
Mam nadziję, iż szefowie w/w studia naprawią swój błąd (wersja kinowa została dość chłodnie przyjęta, choć było to też spowodowane brakiem pokazu przedpremierowego, który sprawił, iż krytyka spodziewała się filmu złego) i wydadzą w niedalekiej przyszłości pełną, ok. 120 minutową wersję filmu.
Aż ściągnąłem wersje unrated i... częściowo masz racje, film jest trochę bardziej sensowny i ciekawy(w jednym miejscu nawet zabawny), dodano kilka scen, w których trochę się wyjaśnia(zachowanie Violet tez), dodano i lekko poprawiono scenę walki w bibliotece, którą akurat najmniej trzeba było poprawiać, bo wcześniej tylko ona naprawdę mi się podobała, ale jest lepiej... przedłużono kilka, dodano kilka, itd.
Ale arcydzieło to dalej nie jest... Ja wiem że to miał być bardzo komiksowy film, można się było tego spodziewać jeszcze przed rozpoczęciem filmu... Miał być kiczowaty i kolorowy, ale miejscami dalej jest zbyt głupi by tłumaczyć to komiksowością. Sceny walk, są najwyżej średnie (poza biblioteką), a wrogowie (których wygląd jest chyba wzorowany na ss z maskami przeciwgazowymi), dalej są bezdennie głupi. Mając karabiny podbiegają na odległość 1 metra, żeby łatwiej było ich utłuc...
Naprawdę nie rozumiem po co wycinali te sceny, bo film jednak bez nich stracił. Podsumowując najpoważniejsze błędy zostały, ale mimo wszystko film jest na tyle lepszy, od wersji kinowej, że chyba nawet podniosę, mu ocenę o 1 punkt. 6/10