PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=219683}
5,5 2  oceny
5,5 10 1 2
Un Colt in mano del diavolo
powrót do forum filmu Un Colt in mano del diavolo

Kryminalny spag

ocenił(a) film na 5

Oglądałem pociętą wersję, w której brakowało około 15 minut. Na szczęście dało się zrozumieć o co chodzi, a było to szczególnie ważne, ponieważ „Una colt in mano al diavolo” to kryminał korzystający ze scenerii Dzikiego Zachodu. Pojawia się sporo podobieństw do „Anda muchacho, spara!”, jednak szukanie oryginalności w spaghetti westernach z lat 70 zazwyczaj skazane jest na niepowodzenie.

Początek rozgrywa się w obozie pracy. Jeden z więźniów – Roy Koster zostaje uratowany przez starszego – Jeremy’ego Scotta, który mówi, że Roy może mu się odpłacić, gdy się stąd wydostanie. Wkrótce Jeremy umiera po interwencji strażników. Przed śmiercią przekazuje Kosterowi pewien przedmiot i szepcze mu do ucha „Silver Town”(nazwę swego rodzinnego miasteczka). Po zwolnieniu z więzienia, bohater udaje się tam, jednak nie zostaje mile przywitany nawet przez krewnych starego więźnia. Bada sprawę skazania Jeremy’ego i szybko zaczyna wątpić w jego winę.

Od strony reżyserii jest to typowy średniak. Scenariusz jest całkiem przyzwoity nawet w pociętej wersji. O wiele więcej tutaj gadania niż akcji. Muzyka marna. Występujący w roli głównej Robert Woods zagrał solidnie. Na drugim planie rozczarował mnie William Berger – zero zaangażowania. Natomiast dobrze wypadł bawiący się swoją rolą George Wang. Słabo rozpisany czarny charakter sprawił, że finał stał się mniej interesujący. Ogólnie można zobaczyć, lecz przez większość czasu jest to przeciętna produkcja, którą się szybko zapomina.