horrorow z ostatniej dekady. Unaware jest kolejnym z nich (akcja ogladana okiem kamery). Tym razem mamy tu kosmitow zamiast mordercy czy monstum. Ogolnie przez godzinę niewiele się dzieje, jednak końcówka wpisuje sie w schemat gatunku. Jest ciekawie i klimatycznie, ciemno i malo swiatla. Co prawda Evidence czy Grave Encounters sa lepszymi filmami ale Tape 407 juz niekoniecznie. W Unaware mozna znalezc kilka plusow, ale tez otworzyla sie furtka do zastosowania tej metody w filmach sf, sf-horror. Moze byc ciekawie w przyszlosci. Np. akcja w jakiejs jaskini czy nawiedzonym domu. Na pewno sie doczekamy.
Found Footage (tak określa się filmy wykonane w tej stylistyce) rozpoczęło się od Cannibal Holocaust, na stałe zagościło w kinie po Man Bites Dog I Blair Witch Project.
https://en.wikipedia.org/wiki/Found_footage_%28genre%29 - z tej listy widziałem wszystkie filmy, jeśli chciałbyś zobaczyć coś z obcymi w tle, jest chociażby http://www.filmweb.pl/film/Porwani+przez+obcych-1998-123611
Natomiast na ten film brak mi słów, bo jest jednym z najnudniejszych i najmniej pomysłowych found footage w historii - porównując go od całej listy którą wspomniałem powyżej.
Może gdyby aktorzy zagrali tak, jakby im za to płacono, byłoby nieco lepiej, ale głównym problemem jest to, że mamy do czynienia z horrorem, w którym przez 90% czasu nie ma horroru.
Prawie do samego końca nie ma żadnego zagrożenia i budowania napięcia, dopiero przez ostatnich kilka minut dzieje się cokolwiek, co stwarza realne zagrożenie dla 'bohaterów' (cudzysłów zamierzony, bo grają koszmarnie, a pan Agent Federalny jest poniżej krytyki).