Ja protestuję! Weisz i Jackman - super, w 'Źródle' byli niesamowici. Prawdziwi aktorzy jak nie patrzeć, ale... moment! Co tu robi Pattinson?! Że niby... się zgubił, czy jak??
To jakaś porażka, żeby Pattinson grał u boku Jackmana.
Promyk nadziei: chyba, że Edzio chce się WRESZCIE nauczyć grać (bynajmniej nie ludziom na nerwach)
A może by tak dać jakiś kredyt zaufania? Widziałaś go gdzieś poza "zmierzchem"? Uwielbiam Roberta, ale nawet ja wiem, że ten film to chłam, a on sam kiepsko to gra.
No bo w sumie przepraszam, ale jak można zagrać dobrze postać, która sama w sobie jest już beznadziejna?
Chciałabym tylko zwrócić uwagę na to, że Pattinson sam sobie wybrał rolę Edwarda, nikt go do tego nie przymuszał, więc chyba nie uważał, że postać jest, jak to dobrze ujęłaś, beznadziejna. Aktor, który nie chce grać w szmirze grać w niej nie będzie. Ot, co. A Pattinson zagrał.
Pojęcia nie mam jak można było obsadzić taką aktorzynę jak Pattinson obok takich osób jak Jackman czy Weisz których poziom gry jest nieporównywalnie lepszy. Ciężko mi nie odnieść wrażenia że twórcy robią to by przyciągnąć do kin więcej osób w postaci fanek Pattinsona i tym samym zarobić więcej na filmie.
o Boże, Boże zaraz umrę bo nędzny aktorzyna Pattinson gra obok Weisz i Jackmana *hiperwentylacja* , nie można porównywać dorobku filmowego między jednym a drugim , ale z drugiej strony jak patrze na te komentarze to śmiać mi się chcę, przepraszam a kim Wy jesteście żeby oceniać aktora po jednej roli , z drugiej strony "Źródło" aż nie było takie , super. Owszem piękny film ale tutaj znów nie można wychwalać aktora po jednej roli "która jakoś wypadła" , jakoś - bez wyrazu ;-)
pozdrawiam ; )
ps. za to lubię Weisz w Constantine ;p
A gdzie to niby jest napisane, że ktoś ocenia aktora po jednej roli? To że przytoczone zostało tylko "Źródło" jeszcze nie znaczy, że ktoś nie widział Jackmana w innych filmach.
Owszem, sam wybrał, ale każdemu może zdarzyć się wpadka. Co by nie powiedzieć - dopiero zaczyna. I wiele razy podkreślał, że myślał o "zmierzchu" jako projekcie niszowym, nie jako o superprodukcji.
Zresztą może starał się coś z tej postaci wycisnąć. Nie udało się - trudno, ale nie rozumiem czemu przez to skreślać jego jako aktora, tylko przez jeden nieudany wybór.
oj dajcie spokój z tym Pattinsonem, ciągle piszecie jaki on to jest okropny, nie umie grac, jest brzydki.
zakompleksieni idioci. znajdzcie sobie kogoś innego do poniżania.
oceniacie aktora przez pryzmat jednej roli, to tak jakby oceniac książke, czy płyte po okładce.
PEACE.
Po pierwsze.
Dużo to Ty do powiedzenia nie masz...
Po drugie.
Widziałam Roberta w The Haunted Airman i moim zdaniem całkiem dobry z niego aktor.
Przyznaje... W Zmierzchu dał trochę ciała. Słusznie już ludzie zauważyli, że i tym sławnym i dobrym aktorom też zdarzały się gorsze role. Tym bardziej iż Pattinson dopiero zaczyna. A Little Ashes? Też bardzo dobrze grał. Widzisz... Sztuka krytyka polega nie bezpodstawnym ocenianiu, lecz na dostrzeżeniu błędów.
Zanim napiszecie, że Pattinson to mierny aktorzyna polecam obejrzec Little Ashes, gdzie grał jako Salvador Dali ;]
Z tego artykułu: http://www.aceshowbiz.com/news/view/00024238.html wynika, że Pattinson przyjął tę rolę zanim zrobił się ten cały "zmierzchowy" szum wokół niego. Ciekawa jestem czy tak niepochlebne opinie o nim pojawiłyby się gdyby ten film został zrealizowany wcześniej niż Twilight? Swoją drogą trochę się dziwię tego wyboru, bo z artykułu wynika, że Weisz ma grać jego matkę a to przecież taka młoda kobitka, i jakoś nie widzę Pattinsona jako biedne porwane dziecko. No ale poczekamy zobaczymy.
Jak dla mnie to chyba trochę ludzie przesadzacie i sztuczny szum robicie. Pattinson nędzny aktorzyna, no dobrze, że chłop się chce odciąć od tego całego Twilight, a co nie zrobi to już go krytykują. Prze...srane ma życie facet, bo tak naprawdę to ja nie wiem czy grać potrafi, czy nie. Widziałem tylko dwa filmy z jego wykonaniem, z czego jeden zagłuszał mi pisk fanek. Ale nie czuję jakiejś beznadziejnie przesadzonej odrazy do niego jak wy, mimo, że kocha się w nim moja dziewczyna ;P
Ruszcie główką!!!
GDYBY nie wybrał roli Edwarda (wybrał - ha,ha, poszedł oczywiście na casting) to byście o nim nigdy nie usłyszeli ani w tym filmie ani prawdopodobnie w żadnym innym bo tułał się po, rólkach epizodycznych,filmach nisko budżetowych albo nie tułał się wcale bo summa summarum nigdzie go nie chcieli.
Dostrzegli w nim potencjał dopiero po popularności jaką odniósł w Twilight i obsadzają go tera w tego typu produkcjach aby nabił trochę ludu w kinach.
To tyle. Ble.
Z bogiem.
Aha, zapomniałam dodać, że jest przystojny ale to tak nawiasem żeby nie było po mojej wypowiedzi, że go nie lubię. ;-)
czytając te obelgi rzucane na Pattinsona robi mi się niedobrze. Rozumiem, że nie spodobał wam się "Zmierzch", ale doceńcie chociaż grę aktorów. Oglądaliście inne filmy Pattinsona w roli głównej? Chyba nie. Bo jedyny film, na którym opieracie swoje opinie to wyżej wymieniony "Zmierzch", nic więcej.
Brak słów i żenada - jedynie określenia, które padają mi na język odnośnie waszych opinii ;]
xoxo
Denerwuje już mnie ta Zmierzchomania i Antyzmierzchomania.
Parę osób fajnie powiedziało: Nie oceniajcie po jednej znanej produkcji oraz że każdemu zdarzają się wpadki.
Chociaż ja dalej twierdze że zagrał tak jak mógł zagrać taka właśnie postać (czego Wy chcecie od postaci wampira który ma zakochać się w śmiertelniczce?). Jak na tego rodzaju film (nie oszukujmy się ani ambitny ani jakiś do rozkminy - typowe love story) zagrał dobrze tak jak wymagała rola - nie sądzę że inny aktor coś więcej wniósłby do niej, bo niby co?
Nabił kabzy i sławy za 3 części (jeszcze jedna została) i teraz może grac gdzie chce, jakie role chce.
Ciekawe kto by go wziął jakby grał tylko w ambitnych filmach ..... przepraszam jakby w ogóle miał się znaleźć w takowych. To tak jakbym ja chciała nagle zagrać u boku Jacka Nicolsona - laska prosto z ulicy. Hahhahahaha !!!
A tak poza tym to jego zadaniem miało być spodobanie się masa nastolatek (i nie tylko jak wyszło w praktyce) - zadanie spełnione. Osobiście jako amant z rodzaju filmów love story tez mi się podoba - I O TO W TYM CHODZI !!!!
Również sie zgadzam. Jeśli chodzi o Edwarda to zagrał go naprawde dobrze. I jestem przekonana, że nawet najbardziej ceniony aktor na świecie nie wycisnął by więcej z tej postaci. Poza tym nagle oddzywają się wielcy krytycy filmowi, że "Zmierzch" to słabizna. Ludzie może to i totalna komercja, ale ona tez jest nam potrzebna. Zreszta sądząc po ilości sprzedanych i książek i biletów do kina...takie filmy maja duuużą publiczność. A i ja chętnie czasem obejrze .. i nie przeżywam, że to mało ambitne. Poprostu wiem czego się spodziewać. Bo i komercja może być dobra i ciekawa. Jak mam ochote na coś ambitnego sięgam na inną półke i tyle.
Hollywood kieruje się twardymi zasadami, przypadkowi ludzie nie znajdują się w obsadzie takich produkcji. Skoro go zatrudnili to widocznie im pasuje a oceniać będzie można po premierze.
Ja widziałam Pattisona w "Twój na zawsze " i uważam że to bardzo fajna rola. Nie oceniam kogoś po jednym epizodzie. Przypomnijcie sobie w jakich filmach grali wielcy dzisiejszego kina na początku swojej kariery. Porozmawiamy za kilka lat. Prawie każdy aktor zaczyna od marnych seriali, bo przecież gdzieś trzeba sie pokazać. Zmierzch jest filmem dla nastolatek, filmem który nigdy nie miał byc arcydziełem, tylko masową produkcja nastawioną na zysk. Dla wrogów Pattisona - obejrzyjcie "Twój na zawsze". Naprawdę polecam. !!!!!!!!!!!!!
Zgadzam się całkowicie. Jak można oceniać aktora po roli w jednym filmie? To wręcz karygodne. Osobiście widziałam z Pattinsonem kilka filmów (również te z sagi "Zmierzchu") i uważam, że poradził sobie całkiem dobrze, a grając Edwarda spełnił swoje zadanie.
Ludzie, zanim cokolwiek napiszecie, zastanówcie się...
Ja nie chcę się wtrącać, ale widziałąm prawie wszystkie filmy z Robem i jestem świadoma swojej opinii, że jest świetnym aktorem..:)
Gdyby ci się chciało zagłębić trochę bardziej w grę aktorską R. Pattinsona'a dostrzegłbyś w nim dobrego aktora, fakt Zmierzch to komercyjny słabo zrobiony film dla nastolatek, ale to że w nim zagrał nie czyni go złym aktorem. Ci którzy chcą uchodzić za wybitnych krytyków kina niech nie sugerują się stereotypami odnośnie aktorów, chłopak jest młody i utalentowany. Widziałem go i w " remember me " i w " little ashes " i wdzę że stać go na to by dotrzymać ktoku takim aktorom jak chodźby Weisz czy Jackman, który notabene też nie zaczynał od wielkich ról, a przynajmniej nie było to kino awangardowe czy ambitne bo jak inaczej nazwać postać Wolverina z X-men'ów ?