Przede wszystkim, kino kopane nie oferuje metafizycznych tajemnic ani moralnych specjalnie prawd, do tej pory nie znalazłem takiego obrazu z naprawdę ciekawym przesłaniem, choć najbardziej zbliżył się do tego ,,Redbelt" Mameta.
Underground obejrzałem przed chwilą i pozytywnie mnie zaskoczył. Nie silono się na specjalną, udziwnioną fabułę, żałosne próby rozbudowania psychologii bohaterów. Mamy postacie wykrojone jak z kreskówki, schematyczne do bólu, jak roboty skupione na swoim celu.
Moim zdaniem, miało to jednak uzasadnienie. Twórcy chcieli pewnie pokazać, że ludzie parający się takim zajęciem, w trakcie całego przedsięwzięcia, tak naprawdę nie zastanawiają się nad jego celowością ani nie mają specjalnych dylematów. Są skupieni na celu i na dojściu do niego, robią swoje, a na refleksje przyjdzie czas, gdy emocje opadną. Kiedy taki zawodnik trenuje, nie zastanawia się przecież nad wpływem brutalności na swoją psychikę, tylko by wygrać pojedynek. Film ukazuje, jak może wyglądać myślenie i uproszczone zachowanie w trakcie takich imprez. Nie silono się na specjalne moralizowanie, to zabrzmiałoby sztucznie.
A walki jak napisali przedmówcy: połączenie Mortal Kombat z wyjątkowo chamskimi ulicznymi sztuczkami, na pewno korzystnie odróznia się na tle podobnych produkcji, nastawionych na eksponowanie nadludzkiego herosa i jego miałkich przeciwników ( jak ktoś narzeka na Underground, niech obejrzy Blood and Bones;);)
I ,,fajne" przesłanie: czy naprawdę takie czyny i zachowania, jak sponsorów i zawodników, nie są moralnie obciążające, skoro zawsze znajdą się chętni uczestnicy i widzowie, po czym każdy wróci spokojnie do swoich zajęć ? Mocne i tak naprawdę smutne
Właśnie Blood and Bones to jest film a Underground to film dla bezmózgów. Nie będę się rozpisywał dlaczego daję jemu naciągane 3/10 ... po prostu szkoda na to czasu, nerwów i klawiatury.
No tak, Blood to prawdziwy film... główny bohater jest takim wymiataczem, że w walce z mistrzem, z udokumentowanymi dziesiątkami zwycięstw, daje się trafić kilka razy po czym obezwładnia go jak dzieciaka. A swoich poprzednich przeciwników obalił jednym ciosem... czemu taki talent jest zmarnowany? Powinien iść do federacji, po 2 walkach zostałby mistrzem UFC;)
Ps. Wiem że Underground to żenada, ale inne filmy kopane klasy C usiłują wcisnąć widzowi jakąś niby poważną fabułę, podczas gdy tak naprawdę ich scenariusz to stek bzdur który lepiej napisałby gimnazjalista. Underground chociaż nie usiłuje przemycić jakichś głębokich treści