Jedynka bardzo mi sie podobala. Zasiadajac do sequela liczylem na niezla efektowna rozrywke, ale sie przeliczylem.
Scenariusz wola o pomste do nieba. Jest wprawdzie Kate w lateksie, pare fajnych efektow specjalnych i spoko koncowa rozwalka. Ale jako calosc nudne, glupie i bez sensu. A miast bawic po prostu mnie irytowalo.
Niby jest krwawo, ale np juz w scenie erotycznej (tak ja nazwijmy) nawet fragmenta piersi nie pokazuja (a przeciez w "Haunting" Kate jakos nie wstydzila sie pokazac wdziekow przed kamera ;) i wyglada to jakby bylo robione pod 13letnia amerykanska publicznosc. I co w tym filmie robi Sir Derek Jacobi?
Szkoda zmarnowanych 50mln$, juz lepiej sobie odswiezyc jedynke w wersji uncut.