Muzyka, zdjęcia, gra aktorska - wszystko na wysokim poziomie, BBC się postarało. W niektórych momentach film mógł
znużyć, jednak ogólnie rzecz biorąc, scenariusz był przemyślany i po części oddał ten rozmiar tragedii. Mógłbym się także
przyczepić do postaci Sir Matt'a Busby'ego. W filmie ukazany jako bardzo snobistyczny, dumny twardziel, aniżeli wielki,
szanowany trener, który jest odpowiedzialny za pasmo sukcesów. Nawet jego syn po obejrzeniu filmu stwierdził, iż
wizerunek ojca bardziej przypomina gangstera, a nie działacza sportowego tamtych lat.
Podsumowując, film jest wart obejrzenia, mimo, iż liczyłem na ciut lepsze kino.
Pozdrawiam