Jakim cudem skoro to będzie opowiadać o wydarzeniach z przed jedynki. Całkiem możliwe że by jej na świecie jeszcze nie było.
Głęboko przemyślawszy tę kwestię (no bo jak to, bez Boo, która tworzyła z Sally'm główny duet), wpadłam na pomysł, że film może być w konwencji opowieści: Sally wpada wieczorami do Boo i opowiada jej przeróżne historie, w tym o szalonych latach na uniwerku ;)
Jako wielka fanka Pixara wierzę, że kwestia Boo zostanie dobrze rozwiązana, albo powstanie tak świetny film, że jej brak nie będzie nam jej przeszkadzał.
Pozdrowienia i niech kisiel winogronowy będzie z Wami :)