Np. Boo z części pierwszej, w porównaniu do dzieci ze świata ludzi do którego wszedł Mike pod koniec tej części wygląda jak plastikowa laleczka. Dzieci w tym filmie wyglądają o wiele realistyczniej, widać im pojedyńcze włosy, podczas gdy taka Boo z pierwszej części to po prostu pomidor z ulizanymi włosami w kształcie kasku. Do tego, w momencie, gdy Wazowski wszedł do świata ludzi, czułem się jak w innym filmie świat wydał mi się taki realny, ten las po ciemku, ciężko uwierzyć że był to komputerowy render.
Zgadzam się. Na mnie zrobiły wrażenie sceny w których bohaterowie są w świecie ludzi. Wszystko było takie realistyczne, jakby na rzeczywisty film nałożyli animację. Szczególnie liście i takie tam.
Graficznie ekstra, fabularnie też. Nie wiem, czemu jest tyle negatywnych opinii co do fabuły. Dla mnie osobiście świetny film, bardzo pouczający, no i może motywujący do nauki wzorem Mike'a (jestem aktualnie na pierwszym roku studiów ;-)). Powrót do dzieciństwa, bo kiedyś Potwory i Spółka to była bajka, którą mogłam oglądać codziennie. Cieszę się, że mogłam znów zobaczyć tych bohaterów i nie zgadzam się z opiniami, że "bajka ta jest dobra dla dzieci, a dla dorosłych za nudna".