Uwielbiam Kalinę Jędrusik, lubię Kabaret SP, a ten film...brk mi słów ale po prostu nie dla mnie - ani forma, ani koncept, o co tu chodzi???
o widze że byłeś w lunie.
Film bardzo ciekawy,oryginalny.często groteskowy.
Z jednej strony pokazuje on polskie społeczeństwo tamtych lat, życie zwykłych ludzi których życie ulega zmianie na skutek upału.całą akcję traktujmy z przymrużeniem oka, bo to groteska.
Ano byłem.
Przysnąłem, ożywiając się tylko w momentach, w których Kalina się pojawiała:-)
Film jest średnio dobry. Starsi Panowie, których uwielbiam nawiasem mówiąc, że już o Kalince nie wspomnę, raczej nie nadają się na takie dłuższe formy. Zawsze będę ich kojarzyć z tą scenerią, w których spotykali się z "Jesienną dziewczyną", "Panienką z temperamentem", "Ostatnim zdunem" wyśpiewujących swoje kuplety i niech tak pozostanie. "Upał" to taki niekoniecznie udany wybryk ;)
Uważam że film jest rewelacyjny :)) jak cała twórczość Przybory i Wasowskiego ........... do tego fantastyczna obsada
Jędrusik , Gołas , Kraftówna , Leśniak itd ............ absurdalny humor , absurdalne miasteczko ogarnięte upałem ........
"zaczynają się pojawiać murzyni" ........... Gołas któremu do wykazania w pełni swojego talentu brakuje tylko
gitary "super Orfeo" i tym podobne smaczki :))) Cóż wszystko co stworzyli Przybora i Wasowski jest dla mnie genialne ,
od ich niezapomnianych wieczorów po ............."Upał" ........... nie potrafię być w tym temacie bezstronna ,;))) wszystko co
ich , jest naaaaaj ......... wyższych lotów !!!!!!!
'dopoki nie wszedlem do internetu nie wiedzialem, ze na swiecie jest tylu idiotow' (St. Lem).
'dopoki nie wszedlem do internetu nie wiedzialem, ze na swiecie jest tylu idiotow' (St. Lem).
Chyba nie doceniasz Starszych Panów tak w pełni ............ich kocha się za wszystko w ciemno :))
Zasadniczo, to zgadzam się z Tobą, jednak byłbym ostrożny, by głośno deklarować miłość do nich za wszystko w ciemno, bo pewnie zaraz jakiś lustrator, czy inny frustrat wywlecze jakieś tam brudy, tak żeby tylko nadymić... :( Takie casy, kruca bomba :(
Jeśli chodzi o sam "Upał", to jeśli się nie mylę, Starsi Panowie nie byli zadowoleni z tego filmu. Z tym, że mnie akurat to nie przeszkadza, bo mnie się podoba :)
Natomiast twórczość Starszych Panów powinna moim zdaniem zostać wpisana na listę dziedzictwa narodowego. Wybitność pod każdym względem.
Oczywiście byłam w pełni przygotowana na wszelkie ataki , lustracje ............... nawet te polityczne ;) zresztą sam Przybora
w swoich wspomnieniach , odważnie przyznał się ze był bardzo przychylnie nastawiony do nowego ustroju po wojnie a wręcz
uważał ten system za jedyny godny szacunku , poźniej zmienił zdanie , ale ................ale jakie to ma zanaczenie wobec jego radosnej
twórczości , ile ciepła i wiosny włewał w serca szarego obywatela :))) ( parafrazując ich teksty)..... do tego uroczą muzykę ...........ile
przeciętny obywatel zaznał radości :)) czyż to nie dowód na to , że byli cudowni ?? czy znajdzie się jeszcze ktoś taki jak oni ??
NIE , NIGDY !! Popieram zdecydowanie do wpisania ich na listę dziedzictwa narodowego i to na pierwszym miejscu :)) moge walczyc z kazdym frustratem , lustratorem ............słowa nie cofnę .
Mężnaś niewiasto zaiste. Ja nie z każdym frustratem mógłbym się zmierzyć. A w zasadzie, to ich wszystkich wolę omijać :)
Nie jestem tylko pewien, czy przeciętny obywatel był w stanie odbierać ich twórczość. Myślę, że oni byli tak bardzo popularni nie przez trafianie w gust szarych obywateli, ale po pierwsze, ponieważ pod koniec lat 50-tych prosta rozrywka dla mas nie była masowa, a po drugie, bo funkcjonowali jeszcze przedstawiciele przedwojennej inteligencji, którzy byli w stanie zrozumieć teksty i tęsknili za elegancją.
Podejrzewam, że dziś jeszcze mniej jest osób, które chciałyby domyśleć się, co to "fryżyder", albo "czyny dla heroiny" :)
A czy znajdzie się ktoś taki jak oni? Bo ja wiem? Może nawet ktoś z dzisiejszych twórców, taki, kogo byśmy teraz nawet o to nie posądzili, za trzydzieści lat będzie postrzegany jako autor równie wybitny, a może i nawet bardziej? Nigdy nic nie wiadomo.
Natomiast wiadomo na pewno, że Kalina Jędrusik była przepiękna i fenomenalna. Nie tylko w "Upale", ale też w innych warunkach pogodowych. Ja bym ją też na listę dziedzictwa narodowego wpisał. I również na pierwszym miejscu.
Jaśnie Panie jako mniemam mylisz się jakoby K.S.P nie był kabaretem popularnym pośród gawiedzi .................. był :))) !!
oto jakie podaję argumenty , zresztą są to w zasadzie argumenty udanej popularności podane przez samego Jeremiego
w dokumentalnym filmie , w ktorym to on sam wypowiada się na ten temat .Przybora tudzież Kalina wspominali że
kabaret miał swoją publikę intelektualną jak również z publike z Nowej Huty i głebokiej wsi kieleckiej , ponoć kiedy leciał K.S.P .................. chłopy we wsi wołali ..............rzucta wszystko te kabarety lecą i lecieli ......:)) czemu ?? bo tak jak twierdził P.Jeremi i P.Kalina , widownia była podzielona na tych , których bawiła wierzchnia warstwa przedstawienia czyli gruby Czechowicz i chudy maleńki Michnikowski czy hrabina Kwiatkowska ;) .............. reszta widzów spijała cudowny nastrój kabaretu i wyłuskiwała najdrobniejsze perełki dla gawiedzi nie zrozumiałe i tym sposobem kabaret był oczekiwany przez wszystkich ..................... do czasu kiedy zdjeto go z ekranu ..........bo niezrozumiały ............ no i te cylindry , ta elegancja kłociła się z wdziankiem socjalistycznego człowieka w waciaku ............ale zrobił sie taki szum że , kabaret natychmiast wrócił na ekran :))))) Proponuję obejrzenie 4 -częsciowego dokumentu , 4 pory roku , poczynając od Wiosny czyli młodosci .... Przybora
siedzac w swoim ogrodzie wspomina całe swoje życie ............. kolejna jego perełka :)) No i jest też wspomniana Kalina :)))
jestem kobietą ponoc kobiety nie są obiektywne , ale ja równiez uwielbiałam Kalinę , za jej urok , za jej grę , miała w sobie
tyle emanujacego erotyzmu że jako kobieta mogę jej tylko pozazdroscic :)) nie ma już takich aktorek , obowiazkowo na listę dziedzictwa narodowego , równiez pierwsze miejsce :))))))
Nie będę spierał się z Waćpanną, gdyż to nie uchodzi. Jednak słowa mistrza Przybory, które przytaczasz potwierdzają to, com rzekł, że prosta rozrywka dla mas nie była masowa, więc lud oglądał to, co akurat było w tv i wyławiał to proste, grubo-chude. Wystarczyło jednak przedstawić obywatelom PRL pierwszego lepszego iksfaktora lub taniec z gwizdami, albo nawet dowolny odcinek randki w ciemno, a już oglądalność K.S.P. poleciałaby w drobiazgi :)
Porzućmy jednak płoche przepychanki.
Czterech pór roku nie widziałem, a szkoda. Nie widziałem również "Nie odchodź" - dokumentu o K.J. - tego żałuję nawet bardziej. Ty jej zazdrościsz erotyzmu, a ja zazdroszczę Olbrychskiemu trzech scen z "Jowity". [wzdycham żałośnie] Kapitalne sceny! Śmiało powiem, że moja postawa byłaby zgoła inna, od tej zaprezentowanej przez młodocianego Azję Tuhaj-beja. [wzdycham jeszcze żałośniej, ale zaraz po tym opamiętuję się].
Rację masz twierdząc, że takiej aktorki współczesnej ze świecą szukać. Mam też wrażenie, że takiej kobiety równie daremno byłoby wyglądać. No po prostu K.J. była niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju. Nie tylko śliczna, ale i inteligentna. Czego chcieć więcej?
Nie do końca się zgodzę .Myślę że K.S.P był fenomenem dla wszystkich bez względu na to w jaki sposób był odbierany i przez kogo .Przy okazji uczył maluczkich kultury bycia , zycia , życzliwości dla innych , był oczekiwany przez wszystkich i to nie tylko dlatego że program wówczas był ubogi , był równiez inne programy rozrywkowe , ale żaden nie miał szans przy K.S.P .Dzis oczywiscie taki kabaret nie miałby racji bytu , poniewaz stalismy się społeczenstwem ,, które żyje szybko , łatwo , zieje wzajemnym brakiem zyczliwosci dla innych a wspomniany taniec z gwiazdami seriale M jak M , stanowią naszą jedyna strawę duchową ( mówie o wiekszosci ) , jak bardzo brakuje nam wzajemnego ciepła , zrozumienia .Tyle .Zgadzam sie z Tobą , Twoja prawda o K.S.P jest prawdziwa , ale moja prawda jest "prawdziejsza" ;)))))
p.s Ja zazdroszczę Kalinie Olbrychskiego :)))) , obejrzyj koniecznie oba dokumenty tzn o Jeremim i "Nie odchodź" .
Zazdrościsz jej Olbrychskiego?! No ja zupełnie nie rozumiem, co Ty w nim widzisz!
;)
Cóż, Twoja prawda o K.S.P. prawdopodobnie jest raczej bardziej Twojsza, niż prawdziejsza....
;)
No ale częściowo mogę się z Tobą zgodzić. Ale oczywiście, tylko częściowo. Bo wiesz, w naszych czasach, to nie można tak całkiem przyznać się, że ktoś ma trafniejszy osąd od nas samych.
Dokumenty o młodszym Starszym Panu i prześlicznej Kalinie bardzo chętnie zobaczę, jeśli tylko je gdziesik wyemitują. Natomiast podaruję sobie programy o Olbrychskim, bo rozumiesz, zupełnie nie wiem, co Ty w nim widzisz...
Fajnie się z Tobą rozmawiało w temacie "Upał" :)
Zgadza się "mojsza" prawda ............errata :)) Jak to co widze w Olbrychskim ??? Jesli ogladałes 'Panny z Wilka "
"Brzezinę" to nawet nie domyslasz się jak bardzo cenisz go psychicznie i fizycznie ;)))))))) Co do przyznania sie do "trafniejszego osądu " to nawet w naszych czasach mogę sie przyznać że ......... :))) trudno prawda jest jedna czyli mojsza :)) Dziekuję , mi również przyjemnie się gaduchało :)
-Kocham ją do utraty zmysłów!
-To niedobrze. Zmysły w takich wypadkach niesłychanie się przydają.
'dopoki nie wszedlem do internetu nie wiedzialem, ze na swiecie jest tylu idiotow' (St. Lem).