Film na tyle "czarny", że zastanawiam się, czy biały odbiorca w ogóle powinien go oglądać. W życiu nie widziałem takiego skupiska czarnoskórych beztalenci. Rozumiem, że derechtor filmu zgromadził tam pół Harlemu?
Poza tym. GDZIE JEST CIAŁO? A jeżeli nie ma ciała, to jakim cudem kogoś się sądzi za morderstwo?? Cuda na kiju, gruszki na wierzbie...