Według mnie "Upadek" to film taki sobie, długi i nudnawy. Wrzeszczący, podstarzały karypel otoczony bandą swoich wyznawców (z których najbardziej zatwardziałymi są śliczne panienki ) i zastraszonych siusiumajtków w mundurach, na tle Berlina atakowanego przez mających kolosalną przewagę, niewidzialnych Rosjan + łysol nazista o sercu matki teresy. Nie wiem czy to przez moje ograniczenie czy przeziębienie, ale wymęczyłem się podczas oglądania tego „kontrowersyjnego dzieła ” okrutnie. Zarzuty o wybielanie Hitlera czy fałszowanie historii zasługują tylko na uśmiech zażenowania. Jeżeli ktoś zauważył coś wartościowego w tym filmie niech mnie oświeci , bardzo prosze o pomoc.
Też uważam, że film był średni. według mnie nie wniósł nic nowego. Kompletnie nie podobało mi się przedstawienie Hitlera jako dobrego, kochającego męża, który troszczy się o naród. Beznadziejny sposób na uwolnienie się z zarzutów
A w którym to miejscu Hitler został przedstawiony jako dobry, kochający mąż??? Ewa była jego żoną raptem trzy dni, a film ten pokazuje ich razem może raptem ze trzy razy. Co świadczy o dobrym mężu, pocałunek? ;))
Gdyby każdy z niemal trzech godzin filmu wyciągał tylko dwie sekundy, kiedy to Hitler całuje żonę i kiedy uśmiecha się do swojej sekretarki, faktycznie należało by zabronić go pokazywać... ;)