Upadek

Der Untergang
2004
7,5 52 tys. ocen
7,5 10 1 52026
7,3 23 krytyków
Upadek
powrót do forum filmu Upadek

Niezwykły film. Oto portret ludzi przegranych. Mieli wszystko, ich marzenia, wizje wydawały się być na wyciągnięcie ręki. Świat zdawał się kształtować wedle ich wyobrażeń. Czekać ich miała przyszłość świetlana, pełna szczęśliwości. I oto na ich oczach, kawałek po kawałku, marzenie po marzeniu, ich świat ginie. Z jakąż desperacją próbują trzymać się iluzji, płonnych nadziei. Z jaką determinacją odmawiają uznania własnej porażki. A potem, kiedy to nie pomaga, pogrążają się w odmętach nihilizmu, dla różnych osób przyjmujący różną postać.
Hirschbiegel postanowił przyjrzeć się ostatnim dniom III Rzeszy nie jako historyk, który patrzy globalnie, taktycznie na to, co ma miejsce. Nie próbuje też doszukiwać się przyczyn takich a nie innych wyborów swoich bohaterów. Zamiast tego podgląda ich w ich codziennych czynnościach, intymnych zachowaniach. Dostajemy niezwykle osobiste spojrzenie na Hitlera, Braun i całą elitę władzy. Jest to niezwykle interesujące, bowiem zaprzecza wszystkim zwyczajowym wizjom takich osób. U ludzi istnieje bowiem niemal powszechny mechanizm obronny polegający na dehumanizacji ludzi pokroju Hitlera, Goebbelsa, Stalina. Zamiast ludzi, wolimy widzieć w nich potwory, wybryki natury, zwierzęta w ludzkiej skórze. Jest to niezwykle wygodne odsuwanie od siebie niewygodnych myśli, że w odpowiednich warunkach my też moglibyśmy się tak zachować, że ludzie dokonujący tak straszliwych rzeczy nie są czymś normalnym. Jest to rzecz jasna iluzja i do tego bardzo niebezpieczna, ponieważ umożliwia historii powtarzanie się. Kiedy człowiek raz oślepnie na tego typu zachowanie, ślepym pozostanie bardzo długo. Hirschbiegel konfrontuje widza z nagą prawdą: Hitler był człowiekiem. Nikim więcej, nikim mniej. Tylko widząc w nim człowieka ze wszystkimi jego zaletami i wadami, słabostkami i atrybutami możemy zbliżyć się do zrozumienia istoty potworności, do jakich człowiek jest zdolny.
"Upadek" wyraźnie demaskuje absurdalność wszelkich podziałów, etykietek, za które każe się ludziom ginąć. Żyd, mason, komunista, Polak, Niemiec, gej, kobieta, mężczyzna, Arab, katolik, państwo... etykietki, maski, hasła. Nie raz i nie dwa te sztuczne podziały, istniejące tylko i wyłącznie w ludzkich umysłach. Kiedy jednak spojrzy się poza nie, dokopie się do tego, co kryje się za nimi wszystkimi, to pojawi się wszędzie i zawsze jeden i ten sam obraz: człowiek. Nie lepszy i nie gorszy od innych, po prostu wierzący w co innego, uznający inny system wartości, mający inny kolor skóry. Pod tym wszystkim jest tylko człowiekiem! I to w swoim filmie próbuje ukazać reżyser. Jego bohaterowie mimo osadzenia w konkretnym czasie i miejscu, mają wyraźnie charakter uniwersalny, niemalże archetypiczny. Kiedy patrzę na szalejącego Hitlera, przypomina mi się Mariusz za swego nieszczęsnego siódmego konsulatu. Kiedy widzę dzieci walczące w obronie własnego miasta, myślę o dzieciach walczących w Powstaniu Warszawskim. Kiedy na ekranie widać ofiary nalotu, które jeszcze chwilę temu próbowały zdobyć kroplę wody dla swoich rodzin, myślałem o tym, co teraz dzieje się w Falludży. Kiedy patrzyłem na Magdę Goebbels, przed oczami stawali mi chrześcijańscy męczennicy, którzy woleli ginąć, niż wyprzeć się swoich przekonań.
Niestety taki film jest w zasadzie bez sensu. Nie wierzę, że po jego obejrzeniu ludzie zastanowią się nad absurdalnością wrogości wobec innych. Nie wierzę, że Radio Maryja nagle zaprzestanie straszyć ludzi Niemcami, a Niemcy ze Związku Wypędzonych przestaną widzieć w Polakach przyczynę wszelkiego zła. Spora część widzów w ogóle nie będzie nawet w stanie przyjąć do wiadomości, że Hitler mógł być miły dla innych.

I jeszcze kilka słów o stronie technicznej. "Upadek" udał się tak naprawdę dzięki dwóm rzeczom: dobremu scenariuszowi i świetnej grze aktorskiej (w szczególności: B. Ganza, J. Köhler, H. Fercha). Jednak od czysto technicznej stron film jest wyraźnie niedopracowany. Widz nie raz i nie dwa zaskakiwany jest widokiem podskakującego mikrofony czy linek utrzymujących dekoracje. U kandydata do Oscara takie efekty specjalne nie powinny się zdarzać.

Nie zmienia to jednak faktu, że jest to film warty obejrzenia i refleksji.

użytkownik usunięty
torne

Strasznie bezkompromisowa i prawdziwa recenzja filmu. Dzięki, ktoś w końcu sie taki znalazł. Hitler i jego świta byli"ludźmi" ale ktoś w końcu pokazał ich takich jakimi byli - paranoicznymi zwierzęrtami mimo ludzkochn cech. Dzięki temu filmowi zrozuiałem, że każdy z nas może byż POTWOREM . i dlatego tem film jest super. Obejżyjcie go, i zrozumcie, żeby nic TAKIGO więcej się nie powtórzyło. I cieszmy się....

torne

ERRATA:

w moim tekście zabrakło fragmentu zdania
po słowach:

" Nie raz i nie dwa te sztuczne podziały, istniejące tylko i wyłącznie w ludzkich umysłach"

powinno było się pojawić:

prowadziły do krwawych i zajadłych konfliktów.