Zarówno jednostki jak i całej grupy ludzi! Od totalnej histerii (te szaleńcze orgie) przez bezwzględne oddanie, a raczej powierzenie swych losów "istocie nadrzędnej" bo już wszystkie inne możliwości się wyczerpały (ten niepojęty fanatyzm wielu bohaterów filmu) po całkowite zatracenie siebie i całego narodu wraz ze sobą (ostateczny koniec wszechrzeczy) jeśli chodzi o Hitlera.
No i oczywiście tu i ówdzie ta naturalna potrzeba przeżycia za wszelką cenę, nawet całkowitego zaparcia się samego siebie (jak tak wogóle można potem żyć samemu ze sobą - Himler i jemu podobni).