W sobotę, 2 sierpnia o 21:10 na TVN zostanie pokazany "Upiór". Już reklamują!
Dziwiłam się właśnie, że jeszcze nie dawali go w polskiej telewizji, szczególnie, że był dodawany do 'Dziennika" (a tak często bywa, że trochę wczesniej lub zaraz po dodaniu danego filmu, pokazują go w TV).
Oj, a 'nóż widelec' ktoś nie dostał płytki z Dziennikiem albo mu nie działała, to się chociaż tak pocieszy :)
Reklama jest z lektorem;/ Nie wiem jak Wy ale ja czegoś takiego nie znoszę... Bo co, piosenki też ten gościu będzie czytał?;/
Byłoby miło, gdyby TVN zaszalał i tak jak w przypadku "Lśnienia" i "Full Metal Jacket" dał napisy. Niestety, "Upiór" będzie pokazywany w dobrym czasie antenowym i bedą się bali zrazić tą mniej wymagającą widownię. Może chociaż będzie to wersja jak w "Chicago", z napisami podczas piosenek. Bo jeśli lektor będzie beznamiętnym głosem recytował "słuchaj, jak ci noc muzykę gra (czy coś XD), no to kaplica.
Nie no... ja tam błogosławie Dziennik za wydanie tego filmu, bo w przeciwnym wypadku napewno bym korzystała z ofert TVN... a reklamy pojawiajace sie w najmniej odpowiednich momentach to nie jest cos co dodaje uroku takiemu filmowi...
mysle ze z lektorem nie zapędza sie na az tak beznadziejne wody... chociaz pamietam ze jak ogladalam Tanczac w Ciemnosci na tvn7, to wlasnie ów pan o beznamietnym głosie recytowal teksty przejmujacych piosenek Bjork... ale w tamtym filmie bylo jednak znacznie wiecej dialogu...
no zobaczymy, chociaz nie przypuszczam zeby az tak chcieli skaszanic...
a swoja droga pewnie posypia sie tutaj niedlugo nieprzychylne opinie na temat "Upiora..." uwazam ze to film nie dla kazdego... trzeba dosc sporo wrazliwosci, a niestety tego naszej publicznosci momentami brakuje :P
ja uwielbiam ten film i mam go na dvd...i chyba ogladalm juz go z tysiac razy ale obejrze jeszcze raz:) bo jest sliczny:) i mam nadzieje ze w czasie piosenek beda napisy, a nie lektor...trzymam kciuki......
ja sie ciesz, bo w koncu obejze od 4 sceny dalej :D
bo mi działam to wydanie z Dziennika do 4 sceny -.-
nie zgadzam sie z opinią, ze filmy które zostały wydane z gazetą pozniej lądują w tv... tak nie jest. to jest zwykły przypadek i tyle.
muszę się z wami nie zgodzić, że upiorek dopiero zoztał wypuszczony do telewizji, jakieś 2 lata temu z kawałkiem wyemitował go już canal+ i nie jestem pewna ale do piosenek chyba były napisy ;)
nie wiem co zrobię, jak mi pan lektor zagada "Monsieur, I bid you welcome", naprawdę nie wiem...
co jak co, ale musicale (i S.Connery) z czytadłem to bluźnierstwo!
Hihi :P A dajcie spokój, "Upiór..." z lektorem to może być całkiem ciekawe doświadczenie ;)
oczywiscie, ze obejrze, nie moge sie doczekac, a lektora podczas piosenek mogloby nie byc
TVN zaszalał! Wersja z napisami Jestem bardzo zadowolona, nie miałam do tej pory okazji obejrzeć filmu, a słyszałam o nim wiele pochlebnym opinii... Jasne, że reklamy pewnie zepsują trochę klimat, ale trudno, i tak cieszę się, że nie zdecydowali się na lektora, choć już widzę, że nie tłumaczą wszystkiego. Trudno, trzeba płacić za lenistwo wypożyczenia/kupienia DVD ;)
Nie rozumiem... Coś jest " nie tak". Może dźwięk? W każdym razie, mam wrażenie, że czegos mi brakuje a wersja jest niepełnowartosciowa, odarta z magii... Co to się dzieje?
Dźwięk. Jest gorszej jakości niż na DVD. Zaraz chyba sobie owo DVD włączę, bo moj telewizor sprawia że Upiór ma czoło w paski, a tłumaczenie pana Wyszogrodzkiego mnie dobija.
I ja przełączę sobie chyba dvd. A miałam nie oglądać...
To jest chyba już jakaś jednostka chorobowa: syndromus upiorus w operus gerardus batlerusus
Ja już dawno stwierdzilam że Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej powinno nakazać umieszczenie na okładkach płyt z "Upiorem" ostrzezenia:
"Uwaga! Obcowanie z niniejszym dziełem może doprowadzić do uzależnienia!"
Oj tak, a nasi zajęci jakze waznymi sprawami ministrowie, żyją w nieświadomości potęgi i dostępności istnej broni biologicznej ;)
Tak zupełnie poważnie, mogłabym analizować scenę po scenie tego filmu. Przed chwilką, jedna z moich ulubionych (wszystkich); ta chrypka i niemiłosiernie męskie: "Damn you! You little prying Pandora! You little demon! Is this what you wanted to see?" No tak to mógłby na mnie krzyczeć facet! I tylko tak ;)
też zauważyłam że jest więcej scen. Być może to tylko złudzenie spowodowane tymi wrednymi reklamami, ale zawsze.
U mnie jest wszystko na swoim miejscu.I pozwolę sobie zaryzykować stwierdzenie, że jakość obrazu i dźwięku o wiele, wiele lepsza niż w wersji tvn. Ale po tym co czytałam o płytach "dziennikowych" wcale nie zdziwiłoby mnie gdyby ktoś trafił na wersję okrojoną.
Masz calkiem słuszne wrażenie bo libretto dla Romy przekladał ten sam obywatel który robil napisy, mianowicie Daniel Wyszogrodzki.
Kurcze, czyli że nie mam omamów wzrokowych. Chyba mnie to wkurza. Znaczy to tłumaczenie. Jakby nie mogło bardziej wpisać się w klimat piosenek.
Dokładnie;D
BLEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
Heh czekam teraz tylko na jedną scenę. A właściwie piosenkę. "Past the point of no return". Ciekawe jak ją przetłumaczyli. (nie byłam w ROMIE, słyszałam tylko piosenki, niestety:""""
Ja nie moge xD
Przecież to już końcówka czemu dali jeszcze reklamy? XD
Idioci idioci grrrr xD
I to szkockie wibrujące "rrrr" które mu wyskakuje w niektórych momentach... "You little pRRRying PandoRRRa!"
Film super, mam od niego lekkie uzależnienie, i od Gerrego oczywiście też - cudnie śpiewa, bardzo męsko:) Mam w domu go na DVD, ale i tak oglądam na TVN.
HA! A ja mam wrażenie , że brakuje kilku a nawet kilkunastu scen.... Nie lobię telewizji komercyjnej jednak:(
ale mam dvd to się pocieszę:))))
Ogladalam fragment i musze przyznac ze wersja dvd - ta dziennikowa ma znacznie lepszy dzwik i obraz... a tłumaczenie i tam i tam beznadziejne. scen raczej nie brakuje...
Jutro se obeize chyba dvd :P
to jest jak narkotyk...Pozdrawiam wszytskich fanów Upiora :)
Ja mam dvd ale nie dziennikowe.... mam od samego poczatku jak tylko wyszło.
I naprawde brakuje scen...... w tv
mimo wszystko dobry jest ten film !!!
ma drugie dno.
poczatek mdławyw porownaniu z cąłym filmem.
łoo i jak mi serducho drgnęło jak ta Cristine odsunęła jego maske..
ale brzydal ;p
Yes, yes, yes, jakby powiedział pan Marcinkiewicz! Ogladam na dużym ekranie i rozkoszuję się kaaażdym detalem (ach, ten Butler!XD). Chyba wyślę list pochwalny do TVN-u...
"ale brzydal"
Wiele określeń pasuje mi do upiora z omawianej ekranizacji, ale nijak "brzydal" :)
Deformacja fragmentu twarzy to za mało by wygrać z męską posturą, sposobem poruszania, boskimi ustami, oczami, głosem, innymi walorami fizycznymi i przede wszystkim, talentami posiadanymi przez człowieka. Tan upiór wogóle nie jest odrażający, straszny, brzydki,to tylko kawałek cielesnej powłoki, kto by po niej szacował całego człowieka?
Ta charakteryzacja bardziej przypomina poparzenie, a to nie jest nic, co mogłoby dla mnie dyskryminować człowieka i szpecić na tyle, by postrzegać go całościowo przez taki pryzmat. Zresztą żaden mankament nie jest. Widziałam znacznie bardziej "zaawansowaną" brzydotę, jest ona rzeczą ogromnie względną.
Wolę upiora stokroć bardziej, z całą tą jego "brzydalowością" niż ślicznego Raoula.
Butler jako Upiór jest genialny, bo łączy skrajności - brzydote oszpeconej części twarzy, mordowanie ludzi, egoizm, nezwzględność- płynnie przechodzi w wręcz zniewalające walory - to o czym pisałas - postura, spojrzenie, głos, ogromna wrażliwość i talent. w pewnym sensie to odbicie każdego genialnego i zarazem samotnego człowieka...
a Raul jest jednopłaszczyznowy... i taki miał być... bo ludzkość woli jednopłaszczyznowych i takim łatwiej, zawsze i wszędzie.
Pełna zgoda, moje panie. Gerardowy Upiór w jednej chwili jest przerażający (ten moment gdy dusi Buqueta... i to jego spojrzenie...) a w następnej zniewalający, by za chwilę błysnąć bezbronnością. Piękne.
Jego łzy były bezapelacyjnie wzruszające. A jak wchodził na ten posąg. Mmmmmmm. Kurcze ta Christine mała za dobrze. Najpierw całowała się z Raulem, potem z Upiorem. Ehhhh, głupi ma zawsze szczęście
szczęściem, że TVN dał wersję z napisami, a nie z lektorem... (tak się bałam)
nieszczęście, że z napisami pana Wyszogrodzkiego. ktoś wyżej napisał, że ROMĘ przypomina. Racja, a PotO w ROMIE ma koszmarrrne tłumaczenie.
i jeszcze jedna pochwała dla TVN, odnośnie reklam (zło konieczne). popisali się ludzie i przynajmniej nie przerywali utworów, nawet akcji to tak bardzo nie rwało. jestem prawie skłonna bić brawa...
Film super.
Głównie dzięki napisom.
Ale co do samych bohaterów...jak mogła wybrać tego lalusia!!??
Fakt, że upiór bez maski był naprawdę, że tak powiem stary.
A włosy... to mnie właśnie zastanawia. Czy on poprostu wyłysiał z jednej strony ze starości czy co. Bo o ile se przypominam to jako dziecko w "cyrku" miał geste ciemno brązowe włosy. To ile on miał lat jak spotkał Christine?
A co do zakończenia to coś szybko umarła u boku swego wybranka=D
A na grobie nic. Ani kwiatów ani zniczy tylko jena róża z klejnotem od tego który naprawdę szczerze ją kochał. to takie moje przemyślenia po tym filmie. A i jeszcze pytanko dlaczego na samym końcu ten facet na wózku przywiózł nad jej grób tą szkatułke?