Zastanawiam sie cały czas gdzie biegł Raul w czasie maskarady gdy pojawił się Upiór? Chciał zwiać? Czy co? Co on właściwie robił?Grebał sobie gdieś ,,tam'' ;)) W parodiach podobno był w toalecie i zasuwał roporek haha , ale tak na serio gdzie on zmierzał??
jak do christine przeciez jak Upiór podchodił do Christine to raoul sie cofnął i poszedł gdieś a jak Upiór skocył do tego podziemia zrywajac naszyjnik jej to raulek wrócił.Jakiś psychol niego
Mi sie wydaje że on chciał zajść go od tyłu..czy cos takiego,wkońcu obiecał Christine spokuj i zapomnienie.Może chciał go zdemaskować albo coś.?Taki niby Heroo.Hehe
ja zawsze myślałam, że oddalił się, aby nie prowokować Upiora, w końcu Christine prosiła go o dyskrecję z zaręczynami.
na pierwszy rzut oka wydawało mi się , że stchórył poprostu i uciekł.I tak jest dla mnie rozmymłańcem
Poleciał po szpadę! Gdy idzie górą (wtedy, kiedy zatrzymuje się na chwilę i patrzy co się tam Upiór kombinuje), widać jak zapina sobie pas z mieczykiem. W końcu potem, gdy wpada przez zapadnię do tej komnaty luster, tymże mieczykiem właśnie wymachuje, próbując dźgnąć jedno z wielu lustrzanych odbić Upiora.
Mógł się utopić wtedy i wszyscy byli by zadowoleni. No, oprócz Kryśki ale 'jej zdanie akurat najmniej się tu liczy' xP
ehe masz racje albo upior mogl za bardzo pociagnac line i by sie udusil dziad jeden :D:D
Nie no dziołhy tu taka dyskusja się rozwinęła że od razu poprawił mi się humorek xD
Normalnie kocham z wami gadać xD
Wiecie... zwątpiłam troszeczkę w geniusz naszego Upiorka. Ten pomysł z tą pułapką w którą wpadł ten pożal-się-Boże Raoul, z tą wodą i kratą był dobry...Tylko ta krata trochę za wolno opadała. Bo gdyby tak w jednej sekundzie spadła to ten Książę Kluska od razu by się utopił.
Wiem, wiem jestem okrutna...
krata jak krata po co upior tam to odblokowanie jej mial ze jak odkrecisz to idzie w gore ja niewiem poprostu :P
ten raulek nie wiem po jakiego gryba w ogóle był , powinniem od razu wykitować w pierwsej scenie ;P A jeszcze coś mi9 sie prypomniało...ta piosenka the point of no return to tez dotyczyło tego co łaczy Upiora i Kryske czy tylko Passarino i Amnite z don Juana?Oni śpiewali o sobie??
Tak mi sie wydaje...bo Kryśka miała wybrać, i to miał byc wybór bez odwrotu czy cos tam takiego.
Zawsze mi się wydawało, że to libretto, skoro pisane przez Upiora, i z przemyśleniem partii Amnity dla Kryśki, jest o ich namiętności rzekomej.
Zresztą - jak przyglądam się reakcjom Kryśki, to na mało szczerą nie wygląda ;)
Teoretycznie dotyczylo to Amnite i Passarina (czy raczej Don Jaśka przebranego za Passarina), ale ponieważ autorem libretta był Erik więc zapewne przelał na papier co nieco własnych emocji i tego co sam chciałby od Krychundy uslyszec. Dodatkow w filmie ta scena skonstruowana jest tak że wychodzi na to że nam się odtwórcy ról głównych w Don Juanie tak wczuli w role ze zapomnieli gdzie się kończy rzeczywistość, zwłaszcza Upiór, ktory wybuchnął tkliwą deklaracją uczuciową do Krysi.
A tak z innej beczki calkiem jesli oglądaliscie "300" to obejrzcie sobie "poznaj moich spartan" boska komedia lałam sie ze smiechu jak ja ogladalam :D
Widziałam zwiastun, niezłe to musi być, chociaż samych '300' nie oglądałam... jeszcze.
tam są takie piękne słowa:
,,Powiedz, że będziesz dzielić ze mną jedna miłość, jedno życie...
Prowadzić mnie, ratować mnie od mojej samotności
Mówić, że pragniesz mnie z tobą, tu przy tobie...
Gdziekolwiek zmierzasz pozwól mi też
Christine to wszystko o co Cię proszę''....-i wtedy odkrywa mu be skrupułów maskę , Krystyna, to takie podłe!! A on tylko prosił ją o jedno...Czuł się z nią jak każdy zwykły człowiek a ona co..wrr...
Wykończyć ją było trzeba przy pierwszej okazji... gdybym tak tylko mogła, to...
w ogóle co on widiał w niej , łądny głos miałą jak anioł ale głupia gęś niej była , według mnie ona nie była dojrzała do wiązku takim Ericzkiem , on był za mądry dla niej ;P I sobie więła na jakiego zaśłużyłą , moe ona sobie zdała sprawę ze jest atka żałosna ze nie jest warta..a ten anioł muzyki to w koncu erik czy ona? bo ona do niego mowiał angel of music a on tez sie darł ,,sing for me my angel of music''? ;P
ale jaka to małpa..to think of me to był bezczelne uwodzenei Upiorka ;pp Przecież ona mu śpiewa ,,Myśl o mnie cały czas ble ble.. a obiecuje ze pomysle zawse o tobie'' pfff
Mi się wydaje że Think of me to było do Raoula. Bo on jej na tej próbie nie zauważył i ona myślała że on jej nie pamięta ;)
zastanawiałam się nad tym, ale, czy on czasem nie śpiewał 'sing for me, angel of music' ? czy coś/
Dla mnie Ericzek też jest Aniołem, ja na miejscu Kryśki(tfu)wybrałabym Jego, a nie Pana Kluskę(blee)
E tam, zdenerwować... Ona jest (była) jedna... i to młoda, niedoświadczony, nieśmiała... A Nas jest ile :D Każda coś wniesie do Jego życia, no!
Słuchaj, każdy się myli.
Upiór to był człowiek wrażliwy, nie chciał tak od razu się nastawiać na zabijanie, no, może nie w kwestii krat.
Aczkolwiek zawsze jak oglądam tę scenę to złośliwie nadmieniam, że brakuje w niej jeszcze muzyki z Mission Impossible.
Raoul pobiegł po szpadę, a w drodze powrotnej zapinał na sobie pas od rzeczonej broni. Nie mogł tanczyć uzbrojony boby wszystkich końcem pagaja zaczepiał. Zatem, zobaczywszy Upiora poleciał po szpadę, którą chwilę później wyciągnął z pochwy i z obnażoną skoczył do labiryntu luster.
Jeszcze kiedy opuszcza Christine, klepie się po boku, jakby sprawdzał, czy nie ma szpady. Odruch taki. Bo on bohaterski przecie musiał byc! Wiecie, taki na białym koniu, w lśniącej zbroi (tudzież mundurze) i usiłujący zadźgac lustro. Powodzenia, Raoul, powodzenia...
Tak, tak, Zeno. Ta teoria jest niepokojąca i kontrowersyjna, acz całkiem nieźle wyjaśnia czemu się Kluska mazał na Don Juanie...