Upiór w operze

The Phantom of the Opera
2004
7,6 81 tys. ocen
7,6 10 1 80708
5,9 12 krytyków
Upiór w operze
powrót do forum filmu Upiór w operze

to niech lepiej ściągnie sobie muzyke z wersji musicalowej najlepiej tej z sarą brihtman i przekona się jaki gniot zrobili ze ścieżki dźwiękowej w tym filmie, która nie umywa się do oryginału. z muzyki która miala być największym atutem filmu zrobili jego najsłabszą stronę, a sara brightman i inni byli w brodway'owskiej zbyt dobrzy żeby to w filmie tak sprofanować

joconde

Słyszałam orginalną i słyszałam filmową (mam jedną i drugą). I uważam że obie są bardzo dobre. Nie uważam że muzyka z filmu jest gniotem, no ale coż... to się nazywa gust... ;)
Pozdrawiam!

Christinka

Witam Christinko mam goraca prosbe mogla bys mi przegrac obie wersje na plyte mp3 moja narzeczona uwielbia ten film i chce jej zrobic prezent niespodzianke moj adres email rodstuk@poczta.onet.pl
a tak jak juz prosze to mam jeszcze jedna prosbe potrzebowalbym "Upior w operze ale z roku 1990" mam linka wiec mozesz zobaczyc jak wyglada okladka obsada i woole... obojetniew jakiej formie przesle Ci pieniadze na wysylke a jezeli przyjdzie nawet potrzeba to za fatyge z gory dziekuje

joconde

Słyszałam orginalną i słyszałam filmową (mam jedną i drugą). I uważam że obie są bardzo dobre. Nie uważam że muzyka z filmu jest gniotem, no ale coż... to się nazywa gust... ;)
Pozdrawiam!

joconde

Słyszałam jedną i drugą. Upiora w Operze z 2004 roku mam na własność na dvd, natomiast teledyski z Panią Brightman skasowałam. To mówi samo za siebie. Nie podoba mi się jako: aktorka, kobieta, postać sceniczna. Co do głosu: ma wyćwiczony, nie ma ładnego. Sama jestem sopranistką. Wiem, że nie trzeba mieć pięknego głosu, żeby odnieśc sukces. Wystarczy głos charakterystyczny i czysty. Na to czy jest czysty wpływ mamy my. Jednak jak już koleżanka wspomniała: kwestia gustu:)

ena_3

Pani Brightman ma glos mocny, ładnie wyciaga dzwieki i wogole, ale barwe/brzmienie glosu (nie wiem jak to fachowo nazwac:P) ma okropną. Brzmi jakby miala kluske w gardle :) A poza tym nie dostala roli w tym filmie, bo po prostu byla juz za stara. Joel Schumacher chcial zrobic młodą obsade filmu - a szczegolnie młodziutka miala byc Christine. Na moj gust Emmy Rossum poradziła sobie bardzo dobrze w tej roli. Moze gdyby to bylo na scenie operowej, to nie dala by sobie rady, ale to byl film, a co za tym idzie wieksze mozliwosci techniczne - wiec nie musiala spiewac chyba az tak 'donosnie', no w trakcie nagran mogla powtarzac wszystko do skutku :P

InesVarjo

Ja również mam obie wersje i mimo wszystko wolę jednak tą filmową...

Bunny_5

Zgadzam się z przedmówczyniami ja też mam te płyty z filmu i musicalu i zdecydowanie wolę muzykę z filmu. Moim zdaniem zdecydowanie lepiej wypadł Gerard Butler i Emmy Rossum, ale cóz każdy może mieć na ten temat swoje zdanie.

ocenił(a) film na 9
joconde

Kwestia gustu, ja osobiście wolę wersje filmowa. Nic nie ujmując pani Brightman, do roli siedmenastoletniej panienki jest juz ciut za stara, a Emmy Rossum wśpiewała przepięknie. Zaś co się tyczy Upiora, to niewątpliwie inni wykonawcy śpiewali poprawniej technicznie i z mniejszym wysiłkiem niż Gerard Butler (oraz nie sepleniąc ;) ), niemniej, co po wielekroć napisalam w różnych miejscach i bardzo chetnie napiszę jeszcze raz, Gerry zawarł w swoim śpiewie taką głębię emocji że inni wykonawcy "Upiora" bledną.

EineHexe

Piękni to ujęłaś :)

ocenił(a) film na 9
EineHexe

Zgadzam się! Wersja filmowa jest o wiele lepsza! Gerard Butler włożył w śpiew swoje serce i to się liczy!

viki_angela

Gerard zaśpiewał pięknie, a wersja musicalowa jest... nie podoba mi się.
I jak po raz pierwszy usłyszałam Think of me... to mi łzy w oczach stanęły. Naprawdę.