Napiszcie jaka jest wasza ulubiona wymyślona scena? To samo pytanie zadane jest w " wasza ulubiona scena" ale ktoś prosił, żeby przenieść to na głowne forum. Wyświadczę więc tą przysługę :):):) Moja ulubiona wymyślona scena to kiedy upiór i Christine śpiewają "Don Juana", Raul zaczyna beczeć, jakoś się przewraca i zlatuje na widownie, Christine podlatuje do niego, sprawdza mu puls, uśmiecha się, mówi "no, nareszcie, nie żyje" Eric się uśmiecha, podchodzi do niej mówi "kocham Cię", ona "ja Ciebie też""już się bałam, że będę musiała spedzić z nim całe swoje życie", całują się i schodzą do podziemi opery populaire i jest happy end ;) Pozdrawiam
kurde roxy... dzieki... to ja wlasnie o to prosilam... naprawde nie wiem co ze mna jest nie tak ze mi sie nie udalo a tobie tak, moze dlatego ze mam internet dopiero od kilku dni i nie moge sie w niczym polapac... dzieki za to ze zatroszczylas sie o ten temat zeby inni go widzieli... bo mi sie on bardzo podoba...
wdzieczna lunka
moja ulubiona scena jest wtedy gdy upior idzie sie kompac nad jezioro i zdejmuje ciuchy... i choc w mroku nic nie bylo widac to i tak to byla najfajniejsza scena...
moja ulubiona scena to gdy upior sie przebiera i zakladada inne ciuchy... a drzwi niechcacy sie uchylaja i christina wszystko widzi...
och zaraz dojdzie do tego ze bedziecie pisac jaka jest wasza ulubiona wymyslona zboczona scena... bo na razie wszystko zmierza wlasnie w tym kierunku... ale mi sie to nawet podoba... : )
rozpustna
moja ulubiona scena to gdy raul rozmawia z christna na dachu opery...
pyta sie co czuje do upiora a ona szczerze odpowiada ze go kocha i zeby on ( raul ) sie od niej odczepil... wtedy raul sie wkurza mowi ze jest jedynie zwykla tancerka i ze powinna sie cieszyc ze tak bogaty czlowiek zabiega o jej wzgledy... zaczyna ja szarpac a wtedy upior wychodzi z ukrycia i walczy z raulem za to ze obrazil christine... konczy sie tym ze upior wygrywa... caluje sie z christina a potem wraca z nia do podziemia i sa razem szczesliwi... i pomimo ze upior wyjawia dziewczynie swoja twarz ona twierdzi ze z nim zostanie na zawsze...
moja ulubiona scena to gdy raul rozmawia z christna na dachu opery...
pyta sie co czuje do upiora a ona szczerze odpowiada ze go kocha i zeby on ( raul ) sie od niej odczepil... wtedy raul sie wkurza mowi ze jest jedynie zwykla tancerka i ze powinna sie cieszyc ze tak bogaty czlowiek zabiega o jej wzgledy... zaczyna ja szarpac a wtedy upior wychodzi z ukrycia i walczy z raulem za to ze obrazil christine... konczy sie tym ze upior wygrywa... caluje sie z christina a potem wraca z nia do podziemia i sa razem szczesliwi... i pomimo ze upior wyjawia dziewczynie swoja twarz ona twierdzi ze z nim zostanie na zawsze...
a wiecie jakie jest moje ulubione wymyslone zakonczenie ... no to sluchajcie...
christina zostaje z upiorem, zgadza sie za niego wyjsc... wiec upior porywa ksiedza by udzielil im slubu... ksiadz udziela im slubu ale musi zostac na zawsze w podziemiu zeby nie wyjawic ich kryjowki... tak jak kilka osob ktore zaproszono na wesele...
potem rodza sie trzy male upiorki i zostaje porwany lekarz by je zbadac... oczywiscie zostaje z nimi w podziemiu na zawsze zeby nie wyjawic ich kryjowki...
to samo dzieje sie z nauczycielka i pielegniarka...
upior porywa i wiezi coraz wiecej ludzi i wszyscy razem sie dobrze bawia - ksiadz, lekarz, pielegniarka, sprzedawca, gazeciarz... nauczyciel, grabarz i agent nieruchomosci... i wszyscy sa zadowoleni bo nie musza nic robic bo dyrektorzy placa im co miesiac pieniadze...
a moja gdy upior wypada niechcacy z ludki i jest caly mokry - christina mowi - biedaczku jestes caly mokry... musisz zdiac te mokre ciuchy...
i pomaga mu zdiac koszule... i wtedy dochodzi do wniosku ze tylko jego kocha i juz przestaje myslec o raulu...
moje ulubione wymyslone zakonczenie wyglada tak
upiór siedzi przy malbce nucac maskarade... christina podchodzi do niego z pierscieniem i prosi by jej go wlozyl na reke... bo go kocha...
a wtedy upiór ze szczescia rzuca jej sie na szyje i zaczyna calowac... mowi by sie nie przejmowala ze cos wymysla i zawsze beda razem... ze bedzie tu na nia czekal... gdy odejdzie na gore do normalnego swiata... i christina sie z gadza i nie wychodzi za raula bo zwiazana wiecznym slubem z upiorem juz zawsze mysli o nim i odwiedza go w podziemiach do konca zycia i sa razem szczesliwi....
moja ulubiona scena jest wtedy jak na tym balkonie upior widzi christin z tym no... nie wiem jak mu jest:P
ja mam jeszcze jedną ulubioną scenę, która niestety istnieje tylko w mojej wyobraźni .. po tym jak Raoul mówi Christine, że podczas Don Juana zabiją Upiora, on dlugo nad tym rozmyśla w swoim pokoju .. gdy już ma iść spać jej wzrok pada na lustro i postanawia pójść do Jego kryjówki i o wszystkim mu powiedzieć, a gdy już tam przychodzi widzi Upiora, który gra na fortepianie. On czując, że jest obserwowany odwraca się powoli i widząc swoją ukochaną uśmiechając się podchodzi do niej i bierze ją za rękę, a ona rzuca mu się na szyję i placząc wyznaje mu wszystko o spisku. Upiór ją uspokaja mówiąc że wszystko będzie dobrze i go nie zabiją, a wtedy Christine spogląda mu w oczy i mówi że go kocha.
Nastęgnego dnia odbywa się opera Don Juan i gdy Upiór śpiewa all i ask of you to Christine zamiast zdjąć mu maskę co namiętnie go caluje
O tak, to chyba najpiękniejsza z możliwych wymyślonych scen!
Według mnie jeszcze dosłownie aż się prosiło, żeby w scenie, kiedy Christine po raz pierwszy zdjęła Ericowi maskę, na koniec kiedy podaje mu ją z powrotem, a on chce ją założyć, podeszła do niego i powstrzymała go przed tym, obróciła w swoją stronę, spojrzała głęboko w oczy i zapytała, dlaczego uważa, że musi nosić przy niej maskę. Że według niej wcale nie potrzebuje maski, bo ona kocha go takim, jaki jest i nie chce, żeby cokolwiek przesłaniało jej twarz ukochanego. Chciałabym widzieć, że Christine była w stanie dojrzeć wewnętrzne piękno, którego nie dostrzegał cały świat.
No więc... Podczas pierwszej wizyty Christine w mieszkaniu Upiora ona mdleje. Upiór bierze ją na ręce, ponieważ myśli, że jest nieprzytomna.
Christine jednak otwiera oczy, uśmiecha się i mówi "chciałam, żebyś wziął mnie na ręce". Upiór śmieje się również i zaczynają się całować. Postanawiają zostać razem.
Piszcie dalej o waszych ulubionych wymyślonych scenach, drodzy fani "Upiora w operze".
Ja mam taką scenę. Pod koniec filmu Kryśka oddaje Upiorowi pierścionek i sobie idzie. Biedny Erik zostaje sam. Wychodzi,żeby zbić lustra, kiedy nagle Kryśka wyskakuje z łodzi zamiast popłynąć z Raoulem, rzuca się Erikowi na szyję i wyznaje mu,że też go kocha. Kryśka i Erik całują się, wchodzi Meg, Christine pyta się jej,czy mogłaby być jej świadkiem na ślubie. Erik odbudowuje Operę przed ślubem. Kryśka wyszła za Erika, urodziła mu kilkoro dzieci.
Więc Eric niesie zemdloną Christine do swojego pięknego łoża, kładzie ją na pościel, gdy nagle Christine obejmuje Eric'a wokół szyi i mówi "zostań ze mną proszę". Eric kładzie się obok Chrisrine obejmuje ją i leżą tak przytuleni, raz po raz całując się i postanawiają zostać razem.
moja ulubiona scena, to jak upior niesie omdlala Christine do loza i juz ma odejsc, a ona wtedy lapie go za reke mowi "nie odchodz" caluje go zaczynaja sie kochac....i potem gdy Christine sie budzi widzi ze nie ma u jej boku Erika, wiec idzie go szukać odslania zaslone i widzi jak upior sie kapie w jeziorze podchodzi do niego caluje go w szyje, a on odwraca sie i mowi "kocham cie".. cale zajscie widzi Raoul[nie wiem jak sie pisze] i postanawia wyjechac z miasta, a Christine zostaje z Erikiem :)
Takie ciut zboczone mysli mi sie nasuwaja, ale przy takim ciachu jak Butler ...
Eric niesie zemdloną Christine do swojego pięknego łoża, kładzie ją, gdy nagle Christine obejmuje go delikatnie za szyję i mówi "zostań ze mną, proszę".Eric odpowiada "bardzo chętnie" i kładzie się obok Christine, obejmuje ją i leżą tak przytuleni, raz po raz całując się. Eric mówi, że kocha Christine, Christina mówi, że kocha Eric'a i postanawiają zostać razem.
z tym pudlem to nawet niezle ale nic nie dorowna scenie gdy raula ugryzl pajak zabujca....
a pamietacie scene gdy w lesie raul nie chcacy zjada surowego borowika zlosliweo.... to bylo przed tym zanim go ugdryzl pajak zabujca ale skotki borowika choc nie smiertelne tez byly smieszne....
bo od momentu zjedzenia tego grzyba miewal chwilowe chalucynacje i ciagle sie smial... zapytany przez christine co mu jest on odpowiada - o moj borze kochanie na ramieniu siedzi ci wiewiorka i w brecht...
christina dochodzi do wniosku ze jest stukniety i wraca do upiora...
dopiero potem raula atakuje pajak zabujca...
och mnie sie najbardziej podobala ta scena gdy upiór wpadl do jeziora i christina powiedziala - biedaczku zdejmij te mokre ciuchy...
Moją ulubioną sceną jest moment w którym Upiór wzywa Christine poprzez piosenkę "Angel of Music" w jej pokoju. Mówi: look at your face at the mirror, I am there inside - potem podaje jej dłoń ( zaprasza ją do swego świata), a pani Daee wpada na lustro, upada na podłogę i tracio przytomność. Upiór wychodzi z tunelu i mówi: " Cholera, tylko tego mi brakowało, zapomniałem powiedzieć żeby przesunęła bardziej lustro. Podnosi ją i zabiera do siebie. Gdy ta się budzi ma wielkiego sińca na głowie, Upiór opatrują ją podczas gdy Christine z wdzięczności obdarza go pocałunkiem. Następnie ich serca "łączą się w jedno", przyżekają sobie wieczną miłość i pozostają ze sobą na zawsze.
Niezłe nie, może nie tak fajne jak sprowadzanie coraz większej ilości ludzi do podziemia ( słowa uznania dla autora - myślałam, że śmiech mnie zabije), ale powiedzmy że całkiem, całkiem...
swoja droga to chcialabym go tak zobaczyc nago w tym podziemiu... na miejscu christiny to bym go podgladnela podczas wieczornego prysznica... choc spocony tez by fajnie wyglada... o rany...
troche zboczona jestem... ale czy wy nie macie takich mysli...? no przyznajcie sie bez bulu!... tylko bez przesady...
mozna zrobic osobny temat - zboczone wariacje na temat upiora - tu prosba do roxi bo juz jeden temat wynisla na gluwne forum...
napiszcie cos na ten temat bo jeszcze pomysle ze tylko z moimi chormonami jest cos nie tak...
rozpustna....
no wlasnie... nie macie takich zboczonych mysli... bo ja bym z checia zobaczyla upiorka nago kapiacego sie w jeziorze w swoim podziemiu... jak macie podobne spostrzerzenia to o nich napiszcie : )
kolezanka rozpustnej
Jak masz tak mniej więcej 15, 16 lat to jeszcze mieścisz się w normie ;-)ale jak więcej to już mam obiekcje :), nie przesadzajcie z tymi bzdurnymi tematami!!!! Kocham ten film ale przeginacie :)
tak dokladnie to mamy po dziewietnascie lat ale obserwujac ta dyskusje pomyslalysmy zeby dodac jej troche pikanterii... : )
rozpustne
Tu masz lekko spocone upiorka :) prosze, nie dziękuj ;-) http://www.gerard-butler.net/4images/details.php?image_id=7602&mode=search [www.gerard-butler.net/4 ...]
pisze się ból a nie bul :)
najlepsza byla scena gdy christina jechala sama ludka rzeby sie spotkac z upiorem... on na nia czekal przy skale.... i wtedy krzyknal - sing for me!!! sing for me!!! i ona zaczela spiewc... i tak sie darla ze sie poruszylyly sciany i spadly na nia z gory kamienie... a upior powiedzial - ups...
ludzie napiszcie jak dostac starsze wersje upiorka bo w polsce to bieda i nie da sie tego wyporzyczyc... co prawda z neta sciagnelam to i owo... ale nadal nie moge dostac wersji z 1990 i 1989 roku... w emulu tego nie ma.... napiszcie cos na ten temat... a jesli ktos jest tez uczynny to moglby to wyniesc na gluwne forum... zeby sie inni dowiezdieli... moze roxy?
zrozpaczona ale nie u kresu sil... : )
Błagam, nie piszcie wypowiedzi typu " Moja ulubiona scena to ta w której Upiór zdejmuje ciuchy", bo tego się nie opłaca czytać. Moja ulubiona scena to ta na dachu, kiedy to Raul i Kryśka gadają na dachu, Upiór siedzi za posągiem. Kryśka go zauważa i nagle mówi Ciapie że jej nie kocha i że woli Upiora. Całując się z tym ostatnim nie zwraca uwagi na Raula skaczącego z dachu... Niestety tego głupiego osobnika nie udaje się odratować, więc ginie na wieki i nikt prócz hrabiostwa za nim nie płacze...
ha, to ja mam teraz wszystkie tematy na główne forum przenosić?? ;)
Ale dzięki za wasze wymyślone sceny, fajnie się to czyta, widać, że naprawdę się wam ten film podobał. Ja byłam na upiorku 3x w kinie, i mogłabym iść na niego jeszcze z 1000x!!!!
Zachęcam do dalszego pisania waszych ulubionych wymyślonych scen!!!
Pozdrawiam
a ja bylam cztery razy... najpierw ze znajomymi... a potem sama... nie powiedzialam rodzicom bo pewnie by pomysleli ze zwariowalam.... nikomu tez o tym nie mowilam bo by powiedzial; ze strata pieniedzy ze trzeba bylo se sciagnac z internetu - ale internet a kino to zupelnie co innego !!! inni niech se sciagaja je jestem zwolenniczka zbiorowego ogladania... zawsze mozna uslyszec opinie innych i kogos poznac... pozatym w kinie jest super naglosnienie... chcialabym tak na caly regolator wpuscic ta muzyke w domu ale mieszkam w bloku i pewnie sasiedzi by sie skarzyli... powiem szczerze ze dopiero gdy ten fil oglada sie drugi trzeci raz... tak naprawde muzyka sie zaczyna podobac.... tak samo jak z nauka... powtorz ten sam material trzy razy a juz na zawsze zapadnie ci w serce....
rozrzutna licealistka...
to znowu prosba do roxy i do lilki... bo mozna by bylo tez wynies taki temat na glowne forum - UPIORKOWE CIEKAWOSTKI...
na przyklad do ciekawostek nalezy fakt ze leroux na poczatku ksiazki probowal doniesc ze taki zdeformowany czlowiek jak upior naprawde istnial.... ze po wielu latach znaleziono tajemnicze pomieszczenie w podziemiu ktore wygladalo tak jakby swego czasu ktos w nim mieszkal... ze sami dyrektorzy opery przyznawali ze swego czasu zdarzaly sie nieszczesliwe wypadki i opisali to w swych pamietnikach ze znaleziono w owym pomieszczeniu szkielet jakiegos czlowieka... z pierscieniem na reku z kobiecymi inicjalami...
coz moze to wszystko zwykle chwyty by omamic czytelnika... ale co wy o tym myslcie... moze w calej tej historii jest ziarenko prawdy...
Całkowicie Cię popieram! Jak jakiś film mi się podoba też staram się zrobić wszystko by go mieć ( muzykę, plakat czy też film). Wtedy dużo czyatam na ten temat, oglądam zwiastuny, clipy i inne. Bardzo podobał mi się ten film i zamierzam go mieć ( w orginalnej wersji na DVD). Niech przysłowiowa moc będzie z tobą!
P.S.
To wcale nie jest rozrzutnośc. Film po prostu wciągnął Cię.
I O TO CHODZI!!!!!!!!!!
Pozdr.
Może by tak wymyślić jakies nowe tematy, lub wpisać coś nowego pod te stare, lecz ciekawe.
Wciągnij nosem, wypuść ustami i krzyknij:
NARESZCIE FERJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!
Masz rację trochę luzu wszystkim nam się przyda. Niech każdy z nas spróbuje odpocząć na swój sposób, a po dwuch tygodniach niech wróci z wspaniałymi pomysłami na nowe, ciekawe tematy.
P.S.
UWAGA, DLA WSZYSTKICH TYCH KTÓRZY CHCIELI MIEĆ ŚCIEŻKĘ DŹWIĘKOWĄ DO FILMU "UPIÓR W OPERZE"
Jeżeli mieszkacie w punkcie gdzie znajduje się Media Markt, idźcie tam i zapytajcie o 2 - płytowe wydanie muzyki z tego filmu. Ja już to sprawdziłam i w Media Markecie koło Promenady już to jest, kosztuje tylko 85zł ( w Empiku 100zł). Spieszcie do sklepów, ja już to zrobiłam i serdecznie polecam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
100 zlotych!!!!!!! 85.......... to ma byc malo.... ludzie apeluje do was... poczekajcie troche az przecenia te plyte o polowe... nie bujcie sie nie znikna z pulek... albo poproscie kogos... niech wam muzyke sciagnie z neta.... nie lepiej pojsc sobie za to cztery razy do kina... albo kupic sobie buty... sama nie wiem... nie zrozumcie mnie zle... mi tez sie ta muzyka podoba... ale sa inne sposoby aby ja dostac... chocby przez emula lub kaza...
prawda.... ze na orginalnych plytach sa rozne dodatki... ale 85 zlotych to lekka przesada... i jak tu nie popierac piractwa... zwykly szary czlowiek... kupil by plyte z muzyka... dwa filmy i juz bylby ubozszy o prawie trzy stówy...
Masz rację. Lepiej oszczędzać pieniądze na czarną godzinę. W moim przypadku jest trochę inaczej. Niedługo ( 1 marca) mam urodziny to miałby być prezent od moich bliskich. Sama też często kupuje piraty, ale żadko jestem z nich zadowolona bo są źle zrobione ( napisy nie nadąrzają za angielskim dubbingiem w filmach ). Myślałam o posiadaniu Kaazy, ale na razie nie mam własnego komputera ( ponadto ten posiadany w przyszłości musiałby mieć sporą pojemność dysku oraz szybkość rakiety - inaczej różne rzeczy ściąga się wiekami).
Prawda jest taka, że nie to jak orginał i o tym wiele razy się przekonałam!!!!!!!!
Całuski: Joan
Ukraść, nieeee. To się nazywa pożyczeniem od tych co z własnej woli to udostępniają. Ja jestem osobą uczciwą ale sam orzeknij ile osób na świecie jest takich jak ja czy ktoś inny?! Nie wolną łamać prawa, ale to co robimy np. my ( ściągamy filmy), to jest nic w porównaniu z aferami na miliardy dolarów. Owszem to nas nieusprawiedliwia, ale to nie nasza wina że taki biznes się rozkręcił nie tylko w Polsce...
POZDR. Joan
Chyba masz swiadomosc ze ludzie ktorzy to stworzyli (w taki czy inny sposob) tego nie udostepnili?? ukradziono im to i wpuszczono do sieci. Ja nie obwiniam ludzi za to ze z tego korzystaja, mimo ze popyt napedza podaz, ale niech jednak ludzie maja swiadomosc ze to nie jest ok!!! bo rosnie nam pokolenie, ktoremu sie wydaje ze to jest zupelnie normalne a nie jest!!!
No, fakt. Ja praktycznie nie okradam tych ludzi, ale co z innymi którzy tymsię wcale nie przejmują?! Zobacz. My mozemy apelować by ludzie tego nie robili ale oni nie przestaną. Rodziny potrafią zabijać się o spadki, rodacy jak by mieli broń to by się pozabijali nie mówiąc już o temacie na który dyskutujemy. Policja niby coś tam robi ale nie widać rezultatów, a korupcja i bandytyzm się szerzy. Jedyne co chyba możemy zrobić to żyć według zasad, nie kradinij ...
Świat gdyby mógł już uległby zagładzie, ale tak się nie dzieje dzieki ludziom którzy nie chcą do tego dopuścić, czyli nam.
Joan