Dla fanów Upiora i Terrego Pratchett'a to pozycja obowiązkowa! Maskarada to jedna z wielu książek z cyklu o Świecie Dysku dlatego największą radośc będą czerpac z niej osoby obeznane trochę z cyklem (głownie tych części których bohaterami są czarownice) i z jego wieloma bohaterami (no i z musicalem oczywiście ;]). Czytając książkę szczerze śmiałem się do łez, autor to geniusz zwariowanego humoru a aluzje do musicalu i zawartych w nim scen to mistrzostwo świata. Szczerze polecam.
Ja! Czytałam i kocham tę książkę, a zwłaszcza Babcię Weatherwax i Nianię Ogg. Oraz Greeba. Oraz wszystkie musicalowo-operowe smaczki. Oraz ogólnie całokształt. Polecam ją i podpisuję się pod tym co napisał przedpiśca wszystkimi czterema kończynami.
Genialna! Pół nocy czytałam nie odczuwając głodu, chłodu ni zmęczenia, że tak to ujmę. Fenomenalnie została przedstawiona Christine, a z dialogu jej i Perdity o rodzicach tej drugiej śmieję się do dzisiaj. I jeszcze te niezwykle elokwentne listy Upiora... Miodzio! Polecam każdemu, kto lubi dobrą fantastykę.
Gdzieś przeczytałem ,że Świat Dysku działa jak krzywe zwierciadło, śmiejemy się z groteskowych sytuacji ale to tak naprawdę odbicie naszego własnego Świata wraz z jego największymi śmiesznościami i niedorzecznościami ;). Terry musiał wpaśc na pomysł napisania Maskarady po spektaklu bez dwóch zdań xD. Cały pomysł z Christine nie mającej za grosz talentu do śpiewu mnie rozwalił na łopatki ;D a gdy do opery w celu schwytania Upiora przybywa dwóch członków mojej ulubionej Straży Miejskiej (Noobs i Detrytus) byłem wniebowziety.