ja na miejscu tej laski wybralabym jego...nawet z polowa tej znieksztalconej twarzy jest 100 razy przystojniejszy od Raula hehe:D
Ja też ryczałam jak głupia, gdy zbijał te lustra. Przecież on wcale nie był brzydki,jest 1 000 000 razy przystojniejszy od Raoula
Widzę, że przesłanie musicalu przemknęło wam mimo uszu z tęgim świstem. A brzmi ono: nie tylko uroda się liczy.
Mam rozumieć, że gdyby upiór był tak samo nieszczęśliwy, cierpiący, tajemniczy i genialny, tyle że brzydszy, to wybrałybyście Raoula?
Nieeee! Ja tam kocham Upiora właśnie za jego charakter, czyli właśnie za to, że jest taki (jak to określiłaś) nieszczęśliwy, cierpiący, tajemniczy i genialny. Książkowy Upiór fascynuje mnie tak samo, chociaż jest o wiele brzydszy od filmowego. Ale faktem pozostaje, że Gerry grając Upiora, nadał mu pewną niezwykłość, a że Gerry przystojny to i Upiorek taki ;)) Ale powtarzam i tak najważniejszy jest charakterek ;o)
Aha i w życiu nie wybrałabym Raoula, chociaż nie wiem jak pięknego ale z takim samym charakterem. On był po prostu dla mnie taki...taki... bezpłciowy ;)