Oznajmił znafca (jak ironicznie, z błędem) o obliczu kota w garniturze. Masz przy tym odwagę definiować grupę odbiorczą filmu, nazywając ją płytkimi nastolatkami. Nieźle bucu.
Zgadzam się. Przed chwilą wróciłem z kina. Sceny są raczej śmieszne lub nawet żałosne, a na pewno nie straszne. Fabuła też jest bardzo naiwna. Trochę podobne do "Goosebumps". W niektórych momentach, podczas scen, które miały być straszne rozlegał się śmiech na sali.
Jeśli ktoś lubi takie klimaty, to ok, ale ja spodziewałem się horroru.
Ale ten film miał być w klimatach Goosebumps, bo tak samo jest zrobiony na podstawie KSIĄŻEK DLA DZIECI
Niezłe kino. Może sztampowe, ale daje radę. Ps. Taka uwaga, nie szereguje widzów wg takich kryteriów, bo dajesz tylko świadectwo o sobie. Pozdrawiam