Upiory nie zawsze dobre

Dzisiaj oglądałem na Czwórce. Pod koniec robi się z tego taka Ziemia żywych trupów. ;P (oczywiście dla dzieci). Większość nuda. Familijny? Dla starszych dzieci bo te "trupy" były trochę straszne.(:P).

takie 5/10

Bez furrory.Myśle,że ocena 6\10 pasuje do tego filmu.Ogólnie sceny nie były takie złe,ale czegoś zabrakło w tym filmie.

Dziecięcą wyobraźnię często zaludniają mityczne potwory, strzygi czy upiory. Nieczęsto zdarza się jednak, by mały bohater stanął z nimi oko w oko w rzeczywistości. Tak, jak 12 – letni Danny Walker (Joe Pichler). Po rozwodzie rodziców chłopiec wraz z ojcem Jamesem (Tom Amandes)...

Faktycznie, ale w drugim tego słowa znaczeniu. Dlaczego? Bo takich historyjek widzieliśmy już wiele. Nudne w dużym stopniu, wiele kropek nad "i" oraz zmarnowana trójca - Lloyd, Pichler i Marriott. Nie straszy, choć ma straszyć. Kto chce lepszych emocji, niech obejrzy "The Monster Squad". To można obejrzeć z sentymentu...

Film w sam raz na haloween, troche w stylu "Gęsia skórka" ale z genialnym Lloydem:) Podobała mi sie też dziewczynka grająca Dayne i ten kolo grający trenera - jedna mina ale jaka fajna! 8/10