Urodzony czwartego lipca
Born on the Fourth of July
1989
powrót do forum filmu Urodzony 4 lipca 
ocenił(a) film na 8 
ocenił(a) film na 8 
ocenił(a) film na 9 
ocenił(a) film na 6 
Tym razem Stone pokazuje wojnę w Wietnamie w zgoła odmienny sposób niż ten w Plutonie. Oto żołnierz wraca do domu, ale jak. Na wózku inwalidzkim. Walczył w nieswojej wojnie i przyszło mu z tego tylko kalectwo. Nie stracił życia, ale to co mu pozostało to już nie jest jego dawne życie. Niepoełnosprawność, wspomnienia z Wietnamu, czy w końcu zapomnienie. Kogo obchodzi wojna w odległym kraju, wiele lat po tym jak się skończyła? Kogo obchodzą ofiary tej wojny? Kogo żołnierze którzy walczyli, którzy zgineli, którzy przeżyli, którzy zostali inwalidami? Oni nie walczyli dla zysku, lecz dla państwa, dla narodu. A może tylko tak im się wydawało. Może byli tylko bezwiednymi marionetkami w rękach polityków, marionetkami, które można wyrzucić po tym jak się popsuły? Ale czy człowieka można tak traktować?
napewno nie !!!!
napewno nie mozna ..i tutaj potwierdza sie bezsens wojen ..walka o ..????? o co????wojna o pokoj?????????cos tu nie gra..:(
:/
Nie mogę się zgodzić z powyższą wypowiedzią. Twierdzisz że ten koleś walczył za swój kraj. W filmie wyglądało to troszkę inaczej, wyjechał do wietnamu, dali mu karabin a on swojego zabił... A później, jak kłócił się z bratem udawał wielkiego bohatera/weterana od siedmiu boleści. Tak to mniej więcej wyglądało. Dlatego mi się ten film podobał, pokazany był bezsens tej wojny... Ale oczywiście jak zwykle amerykanom mało, Afganistan, Irak no i być może Iran. "Walka o pokój" =P
Napewno obejrzę "Urodzony 4. lipca" !! Po obejrzeniu Plutonu interesuje mnie wojna wietnamska, czyli szczególny akt głupoty i zarozumiałości Amerykanów. Wreszcie przejrzałem na oczy że Ameryka to najgorszy kraj na świecie!! Wojna?? Jak już, to Tylko przeciwko USA!! Pozdrawiam
co za idiota, brak słów... porównaj co robi Wietnam, Chiny Rosja/ZSRR i sie odzywaj historyku od siedmiu boleści.
Co racja to racja - może i w USA pełno jest kretynów obsadzających wysokie stanowiska (z prezydenckim włącznie), ale nie ma co gadać, ktoś te bandy komuchów i muzułmanów musi trzymać w ryzach, jakkolwiek nietolerancyjnie by to nie zabrzmiało. USA ma w tym przypadku siłę przebicia dzięki swojej technologii i z pojęciem "walczenia o pokój" nawet mógłbym się zgodzić, przykładowo po co Lockheed Martin wyprodukował F-22 Raptor, skoro USAF posiada starsze samoloty myśliwskie/szturmowe, które też często wyprzedzają konkurencję chociaż o dekadę (np. F/A-18 E/F) Tu chodzi o zniechęcenie wroga do walki, przy okazji pokazując, że "potrafią".
Ja myśle, że Lockheed Martin wyprodukował po to misliwce, żeby bić KASE, bo o to przedewszystkim chodzi !!! wojna to wielki biznes i nie chodzi tu tylko o produkcje militarii różnego typu, ale również o "sprzątanie" po wojnie. Odbudowa kraju daje sporo kasy, a kto odbudowuje Np. Irak? oczywiście m.in USA. Wojna to inwestycja wg. USA. A twierdzenie, że walczą o pokój jest śmieszne. Są inne sposoby walki np. dyplomacja.
wybacz ale muszę wyśmiać dyplomacje hahaha xD o jakiej my dyplomacji tutaj mówimy... politycy nie mogą się dogadać co do kwestii globalnego ocieplenia w Kopenhadze a co dopiero czy wojnę prowadzić czy też nie. Ale z resztą się zgadzam w 100% jak powiedział OSTR "Wojna to krew, krew to ekonomia".