... przetykany weselszymi nutami. Dla mnie to nie była komedia, film był słodko-gorzki. Mama z córką ze strachem wracająca do domu, w którym rządzi agresywny partner, pijak, który regularnie robi libacje ze swoimi kumplami spod ciemnej gwiazdy...
W miarę rozwoju akcji, klimat się polepsza i wszystko jakoś magicznie się układa. Przeszkadzała mi drewniana gra aktorska młodszych, babcie dawały radę;)
Po pierwszych minutach tak wdepnąłem na FW aby sprawdzić co ludzie piszą o tym filmie... W sumie cieszę się, że napisałeś(aś) że później jest milej i lżej bo istotnie początek jak z mokrego snu przemocowego szowinisty a mnie się aż przykro zrobiło... Niektórzy będą twierdzić, że to przerysowanie ale ja na terapii leczenia depresji spotykałem się z ludźmi, których historie mroziły krew w żyłach i włosy stawały na całym ciele... No dobra wracam do oglądania