Film mi się bardzo podobał mimo kilku błędów, które wyłapałam. Większość to drobnostki
w stylu: gość trzyma zdjęcia, odkłada zdjęcia, po czym znowu je trzyma nie biorąc ich...Jeden
błąd za to nazwałabym wielbłądem. W scenie kiedy prokurator Szacka ogląda z dr Rudzkim
zapis video z sesji na oglądanym nagraniu widać kamerę, którą był kręcony ten fragment
sesji...