Dobry polski kryminał, szkoda tylko, że na końcu filmu mąż Agaty nie dowiedział się o jej zdradzie. Powinien ją kopnąć w cztery litery i tyle.
Eee tam... No i co takiego strasznego zrobila? Puściła się z dawnym przyjacielem ze studiów - wtedy tego nie zrobiła i potem na pewno stale żałowała straconej okazji... Bo przecież Bukowski taki przystojny i duży - nie to, co rozlazły Adamczyk! A w końcu to nie mydło - nie wymydli się! Zreszta miała potem niejakie wyrzuty sumienia pod prysznicem, ale co tam... Podobno każda dziewczyna musi się chociaż raz w życiu sk...wić... A jak maż się nie dowie - to jest ok.