Niektórzy widzowie maja już tak zakodowane - polskie = beznadziejne, nie ważne że jeszcze nawet filmu nie widzieli, ale już wiedzą że tandeta. Co do filmu to zgadzam się z Tobą, dawno nie było dobrego polskiego filmu, który wywarłby na mnie takie wrażenie. Jeśli chodzi o wątek IPN i agentów, to zwróć uwagę, że w Polsce ostatnio nie kręci się nic innego jak filmy o czasach socjalistycznych albo komedie romantyczne, jedno i drugie jakoś mnie nie kręci, chociaż film Różyczka nawet mi się podobał. Bądź co bądź życzę sobie aby kręcono więcej takich filmów jak Uwikłanie, może polskie kino zacznie wtedy stawać na nogi.

Ja akurat należę do drugiej grupy,czyli tej która film najpierw ogląda,a potem się na jego temat wypowiada.
Nie zgadzam się z Tobą,ale szanuję Twoje zdanie. Masz do niego prawo. Natomiast moim zdaniem "Uwikłanie" jest filmem mocno przeciętnym,zasługującym na ocenę 4 albo 5 w 10 stopniowej skali.
Co się udało? Niezły wątek kryminalny,ale szkoda że nie do końca wykorzystany.Dobre role Bukowskiego,Stroińskiego,Woronowicza,Buczkowskiej,Seweryna,P ieczyńskiego.Ostaszewska słabsza ale daje radę.Podobały mi się też wątki na temat UB i komentarze na temat współczesności.
A co się nie udało? Słabe zakończenie,które psuje całkowicie film.Film trzyma w napięciu tylko do pewnego momentu,potem napięcie siada.Źle rozegrany wątek z żoną Telaka.Wyjaśnienie sprawy zabójstwa niesatysfakcjonujące i troszkę infantylne. Niepotrzebny romans Szackiej ze Smolarem.Klimat nijaki,choć w niewielu momentach niezły.Muzyka nie pasowała mi do kryminału.Można się było bardziej postarać.
Ogólnie można obejrzeć,ale zachwycać się nie ma co.Można było zmienić bohatera na bohaterkę,miasto,ale gdyby fabułę pozostawiono taką jak w książce to film byłby o wiele lepszy.

Niestety nie czytałam książki, więc nie mam porównania, chociaż książka przeważnie lepsza niż film. Hmm Ostaszewska rzeczywiście nie olśniewa, ale no cóż taka aktorka, mogła być inna ale też nie bardzo wiem jaką by tutaj wybrać.
Oczywiście oceniam film w stosunku do innych polskich produkcji a nie zagranicznych i uważam, że wypadł całkiem nieźle. Jeśli chodzi o kryminały to w moim przypadku książki bardziej trzymają mnie w napięciu niż film ( tak już niestety mam).
Bądź co bądź jak już napisałam wyżej, jak na polskie realia film jest dobry a w naszym pięknym kraju o takie ostatnio trudno.
Cenię sobie Twoją opinię bo przynajmniej podajesz jakieś sensowne argumenty a nie stwierdzenia typu słabe bo tak i koniec. Pozdrawiam.

"w Polsce ostatnio nie kręci się nic innego jak filmy o czasach socjalistycznych albo komedie romantyczne"

Głównie tak ale nie do końca. Jestem w stanie wymienić przynajmniej kilka godnych uwagi tytułów, które nie są komediami romantycznymi i nie traktują o PRLu.
Pozdrawiam:)

Jeśli to nie problem, to poproszę o te tytuły :)

Żaden problem:
"Sala samobójców", "Rezerwat", "Wszystko będzie dobrze", "Wino truskawkowe", "Jasminum", "Boisko bezdomnych", "Wesele".
Pozdrawiam

"Wesele", "Jasminum" i "Rezerwat" widziałam, faktycznie dobre. Przymierzam się od jakiegoś czasu do "Sali samobójców", ale coś ciężko mi to idzie, "Wszystko będzie dobrze" też czeka nagrane :)
Są to dobre filmy, ale ciągle w mniejszości, niestety nasze rodzime kino zrobiło się w ostatnich latach trochę monotematyczne, mam nadzieję że się to zmieni bo przecież stać nas na więcej.

Nic dodać nic ująć:)

"moja ocena byłaby jeszcze wyższa gdyby wątek IPNu i agentów nie był tak wyeksponowany".
___
Sorry, ale to tak jakbyś napisał -- moja ocena "Ojca Chrzestnego" byłaby jeszcze wyższa gdyby wątek mafii nie był tak wyeksponowany.