który do tej pory nie nauczył się nawet kręcić bójek - żeby nie wypadały komicznie. Machulski jako scenarzysta też sobie chyba powinien odpuścić ten gatunek.
Niestety świetna powieść Miłoszewskiego została zamieniona w podszytą romansem cepeliowską bujdę w TVN-owskiej stylistyce, a finał sprawy z byłymi UBekami to już jakieś jaja...
Mam nadzieję, że za "Ziarno prawdy" już się ta ekipa nie weźmie...
Co do tych bójek to racja; od sceny zabicia Olgierda Łukaszewicza w "Zabij mnie glino" do pojedynku w "Uwikłanym" sraczu.
No właśnie, sceny bójek i strzelanin zwyczajnie sabotowały "Zabij mnie glino" - skądinąd udany film, z dobrym scenariuszem i grą aktorów, w zasadzie pierwszy taki w polskiej kinematografii, całkiem sprawnie łączący peerelowskie realia z amerykańską stylistyką.