Czy ktoś mógłby wyjaśnić mi o co właściwie chodzi w zakończeniu? Dlaczego Smolar ich zastrzelił? Przecież miał tylko zrobić zdjęcia. I komu zameldował, że już "zrobione"? Być może widzowie powinni być genialni i pojąć wszystko w lot, ale ja jakoś nie rozumiem tej wybitnie przemyślanej konstrukcji...
Nie rozumiesz tego,bo to nie jest wybitnie przemyślana konstrukcja.Raczej ktoś w bólu wypocił zakończenie,żeby albo pozostawić widza w niepewności,zaskoczyć go,pokazać że jest się oryginalnym.Albo po prostu zakończenie miało na celu otwarcie możliwości nakręcenia drugiej części.
Również zastanawiam się o co chodzi w tym zakończeniu. Na czyje zlecenie Smolar ich zabił? Skąd wykombinował karabin snajperski? Może każdy policjant ma to na wyposażeniu i trzyma go pod łóżkiem? Jeżeli tak to oczywiste jest to, że skoro posiada taki karabin to jest również doskonałym strzelcem. A może jest jakieś inne wyjaśnienie...
Pierwsza myśl jaka pojawiła mi się po tym zakończeniu, to że komisarz Smolar nie był kryształowa postacią...a konstrukcja jest jak najbardziej logiczna i przemyślana..wystarczy poczytać trochę współczesnych ksiązek historycznych o działaniu mafii,kgb naszego rodzimego sb nie mówiąc już o wsi można się dowiedzieć jak postępują osoby w takich sytuacjach. Ci dwaj główni ubecy mieli postawione,określone zadanie i mieli to wszystko robić po cichu, nie podołali zadaniu i musieli zostać zlikwidowani aby przez nich odpowiednie instytucje nie doszły wyżej do osób naprawdę ważnych. No i kto poza mafią dysponuje takim sprzętem?
Nie zgadzam się. Takich egzekucji dokonuje się w ostateczności,zwłaszcza w stosunku do osób wysoko postawionych. A tu nie ma wątpliwości,że esbecy w filmie byli wysoko w hierarchii. I nie doszło jeszcze do takiego zagrożenia,żeby uzasadniało to użycie ostatecznych środków. Dużo łatwiej było wyeliminować Szacką niż pozbywać się swoich ludzi. Gdyby Smolar był cynglem na usługach wierchuszki byłych esbeków,to podejrzewam że dostałby rozkaz zlikwidowania Szackiej. I jako profesjonalista na pewno rozkaz by wykonał.
Poza tym trzeba pamiętać,że chciano zabić zarówno Szacką jak i Smolara. Trochę nie chce mi się wierzyć,że esbecy z Krakowa nie wiedzieli nic o człowieku pracującym w krakowskiej policji,który pracował również dla innych byłych esbeków. Teoretycznie można oczywiście założyć,że centrala byłych esbeków ulokowała w policji swojego człowieka w tajemnicy. Ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. Gdyby tak było to Smolar nie podsuwałby Szackiej tropów,nie pomagałby jej,a wręcz przeciwnie starałby się jej przeszkodzić.
Szackiej nie można było zlikwidować, gdyż jej ojcem był najwyraźniej ktoś jeszcze wyżej w hierarchii. A "chłopcy od pilnowania interesów" trochę za bardzo się rozszaleli (straszenie Szackiej, być może faktycznie próba zabójstwa), robili zbyt dużo szumu wokół siebie i zostali wyciszeni.
co mówi prokuratorka po tym jak policjant kropnął pierwszego UBka? -nie mogę odczytać z ruchu ust
a moze wyjasni to kolejny film o ile go nagraja... z tego co sie orientuje powstalo to na podstawie ksiazki, ba calej serii o panu prokuratorze (na pania zmieniona prawdopodobnie dla wiekszego efektu w filmie;))
Kilka razy w czasie rozmów Szackiej i Smolara pojawia się starszy pan - jest np. w barze, o którym Smolar mówi, że bywają w nim byli policjanci (chwilę potem Szacką ktoś próbuje przejechać), jest też w tym samym barze w momencie jak Smolar zostaje pobity w łazience, jest też w kawiarni, gdzie Szacka i Smolar odsłuchują nagrania z dyktafonu. Może wiedząc, że nie są w stanie oskarżyć byłych SBeków w majestacie prawa, wymierzają sprawiedliwość na własną rękę, a Szacka posłużyła im do "wystawienia" celu.
W zasadzie nie wiadomo o co chodzi. Mam swoją teorię, a w zasadzie dwie rozsądne możliwości. Smolar był też przekupiony i ktoś wyżej stwierdził, że panowie nie dają rady czyt. są zagrożeniem i należy ich wyeliminować.
Druga teoria jest taka, że współpracował z kolegą z IPN i łowcą SB-ków i na własną rękę wymierzają sprawiedliwość. Bo jak można było zauważyć wielu jest nie do ruszenia. Ale to tylko takie moje przemyślenia i próba wytłumaczenia sobie tego dziwnego zakończenia.