pomysł był całkiem ciekawy. jednak jego realizacja była - moim zdaniem - kiepska. niby tyle znanych nazwisk, tyle ciekawych postaci do zagrania, a ze wszystkich wypadł najlepiej - moim zdaniem - Piotr Adamczyk (bez żadnej ironii). Maja Ostaszewska, no cóż jest na pewno odważną aktorką :-) , miłą dla oka. Z urody taka trochę Sophie Marceau. Niestety nic poza tym. Zresztą i tak była - moim zdaniem - lepsza w swojej roli od pana Łukaszewicza czy sztywnego jak pal Pieczyńskiego. Podsumowując, gdyby reżyser Jacek Bromski był piłkarzem to prawdopodobnie tworzyłby zgrany duet z Grzegorzem Rasiakiem.