spodziewałam się polskiego gniota, a wyszedł z tego całkiem niezły film. Książki nie czytałam więc nie mogę się do niej odnieść, jednak oceniając sam film uważam, że był bardzo dobry!! Szacun dla Mai Ostaszewskiej, chociaż irytowały mnie sceny, w których Ostaszewska paradowała nago, uważam, że niczego nie wnosiły do filmu i były po prostu bez sensu.