SPOILERY Nie znam się na kryminałach, obejrzałam ten przypadkiem, ale wydaje mi się, że w kryminałach ważna jest precyzyjna fabuła, że jest jak puzzle, które się na końcu układa w klarowną całość. I pewnie tak jest - dla znawców kryminałów. Proszę ich o wyjaśnienie:
- za co ubecy dali pół miliona łapówki? Śledztwo było zamknięte po ich myśli.
- komu i po co potrzebna była fotografia pieniędzy? Ubecy już byli skazani na śmierć, więc czy dawny narzeczony chciał wkopać miłość życia?
- skoro Smolar był w wyższych strukturach władzy niż duet ubeków, to dlaczego mieszkał w małym, zabałaganionym mieszkaniu, samotny, przegrany, nieszczęśliwy?
- po co Telak - morderca i spryciarz, który spotkany na korytarzu przez terapeutę, miał „perfidny błysk cynizmu w oczach” - był w grupie terapeutycznej?
- jak to możliwe, żeby duet prokurator i as policji nie zauważyli, że we wszystkich odwiedzanych knajpach jest przy sąsiednim stoliku zawsze ten sam człowiek?
- jakim cudem magnetofon Telaka znalazła po przeszukaniu policji sprzątaczka i dlaczego sądziła, że należał do poprzedniego lokatora? Dlaczego nie pobiegła z tym odkryciem do policjantów tylko spokojnie oddała portierowi?
Itd. itd.????
Telak miał problemy natury osobistej.Jego córka popełniła samobójstwo,jego syn chorował na serce,a on sam obarczał się winą za tę sytuację.Kiedy spotkał Rudzkiego tamtemu udało sie namówić go na terapię.Telak uznał,że może mu to pomóc.Natomiast Rudzki miał swoje cele.
Co do dyktafonu to w książce znalazł go ksiądz i oddał potem prokuratorowi.Nie pamiętam gdzie go znalazł,ale chyba w jakiejś kaplicy.
Co do Smolara tak naprawdę nie wiadomo kim był,na czyje zlecenie zabił ubeków.Czy może była to jego samodzielna decyzja.Zresztą końcówka jest beznadziejna i bez sensu.Niszczy cały film.
Ta łapówka wygląda rzeczywiście na błąd twórców filmu.Chyba,że przyjmiemy teorię,że ubecy obawiali się dalszego drążenia sprawy przez Szacką i w konsekwencji odkrycia ich działalności.Ale moim zdaniem ubecy nie musieliby się uciekać do łapówki żeby uciszyć Szacką.
Trochę jaśniej :) Dzięki.
Widzę, że wszyscy, którzy czytali książkę są mocno zniesmaczeni filmem. Nie sądzę, żebym sięgnęła po tę książkę, czy mógłbyś pokrótce napisać - co zepsuli filmowcy? Co przekręcili? Czego nie było? Czy w książce tej łapówki na końcu nie było? Czy w książce nie występował człowiek przy sąsiednim stoliku? Wiem już rzeczy podstawowe, np. że zmieniono płeć prokuratora.
Zepsuli sporo. Jak już wiesz w książce bohaterem jest prokurator Szacki.Ciało Telaka znaleziono w klasztorze ze względu na swoją architekturę zwanym zamkiem Gargamela.W tym klasztorze pokoje na terapię wynajmował Rudzki.I tu już jest klimat.
W filmie Rudzki nie zna swoich pacjentów. W książce okazuje się,że pacjentami Rudzkiego byli: jego żona,jego córka i kolega Sosnowskiego.I to było właśnie świetne.Że zakładamy,że w sprawę zamieszana była 1 osoba,a okazuje się że wszystkie.
Rudzki umiera w więzieniu.W domyśle podane jest,że to robota esbeków.
Inna różnica to taka,że Szacki doprowadza do przyznania się tych osób do udziału w zbrodni za pomocą eksperymentu procesowego.Polegało to na tym,że korzystając z metody Hellingera ustawił ich wszystkich w miejscu popełnienia zbrodni w taki sposób,że nie wytrzymali psychicznie i przyznali się.
W książce mordercą jest Telakowa.I w momencie kiedy przychodzi z tą informacją do Szackiego okazuje się,że on o tym wie i mówi jej jak do tego doszedł.Ale jej nie aresztuje.
Łapówki nie było,a książka kończy się tym,że Szacki idzie do Wenzla (tego specjalisty od SB),żeby pomógł mu w schwytaniu esbeków i przed kamienicą zderza się z dziewczynką. Przypomina mu ona jego córkę.Zaczyna się zastanawiać i przypomina sobie,że w czasie rozmowy Wenzel wspomniał o córce Szackiego,mimo że Szacki nic Wenzlowi na ten temat nie mówił.Szacki odchodzi wiedząc,że historia zabójstwa Telaka dalszego ciągu mieć nie będzie.
W ogóle w książce jest dużo ciekawych rzeczy na temat psychologii (co w filmie jest ledwie zasygnalizowane),na temat pracy prokuratury,częściowo policji.Główna sprawa przeplatana jest z jeszcze 2 mniejszymi sprawami,które prowadzi Szacki.Są fajne opisy Warszawy.No i każdy rozdział zaczyna się wybranymi informacjami z gazet,które pojawiły się tego dnia.Ogólnie polecam książkę,aczkolwiek nie jest ona doskonała.
Rzeczywiście, ta historia brzmi o wiele lepiej i klarowniej :) Zdziwiło mnie, że Wenzel - jak rozumiem - ochraniał morderców Rudzkiego, a może zlecił zabicie? Dlaczego zabito Rudzkiego? W filmie Wenzel chyba nie ma nic wspólnego z tą sprawą, a w książce jest najważniejszy? A ojciec Szackiego/ej? Ten klasztor na końcu nieistotny?
Tak naprawdę w książce nie jest powiedziane,że Wenzel kogoś ochrania albo ma coś wspólnego z esbekami.Można się tylko tego domyślać.Tutaj są różne możliwości.A może Szacki jest za bardzo podejrzliwy i wszędzie wyczuwa macki SB?
Co do ojca.W filmie jest sugestia,że w przeszłości miał coś wspólnego z SB/UB. Ale na pewno nie miał nic wspólnego z tą sprawą.Prawdopodobnie esbecy chcieli tym zaszantażować Szacką.Jeśli nie zaprzestanie śledztwa,to oni ujawnią prawdę o jej ojcu.Z kolei w książce o ojcu Szackiego wspomina się bodaj tylko raz,kiedy Szacki analizuje swoją rodzinę pod względem psychologicznym po rozmowie z Rudzkim.Nie ma mowy o tym,że miał coś wspólnego z SB.
A o co chodzi z tym klasztorem?
No to zarówno w książce, jak i filmie są niedopowiedzenia, pytania zostawione bez odpowiedzi, a raczej postawione dopiero w zakończeniu :) Przeczytałam w zamierzchłej przeszłości kilka kryminałów i w nich na końcu następowało rozwiązanie wszystkich zagadek, drobiazgi układały się w logiczną całość, każdy miał znaczenie. Tu, na końcu filmu, kamera przenosi się wymownym ślizgiem z pędzącego motorem policjanta na panoramę Krakowa, zatrzymując na wyniosłym klasztorze nad morzem zieleni. Jest to idiotyczne - jeśli celowe, a jeszcze bardziej idiotyczne - jeśli przypadkowe :) Niepotrzebnych drobiazgów jest więcej (imiona Szackich na A, pies w samochodzie, anioł stróż w kawiarniach itd.). Pewnie teraz kryminały są bardziej tajemnicze :)
W sumie w książce najważniejsze sprawy zostały wyjaśnione.Wiadomo,że to Rudzki namówił pozostałe osoby do wzięcia udziału w terapii i nakłonienia Telaka do samobójstwa.Wiadomo,że zabiła Telakowa.Wiemy kim był Telak i jaki czyn popełnił w przeszłości.Jedyne na co nie ma odpowiedzi to czy Wenzel miał coś wspólnego z esbekami.
W filmie jest więcej niedomówień.Trochę wygląda to tak,jakby twórcy zamierzali nakręcić drugą część.Podstawy są,bo Miłoszewski napisał już drugą książkę o Szackim.
A w filmie jak to w filmie dużo krajobrazów Krakowa.Wiadomo-reklama.Dużo błędów,jak na przykład odsłuchiwanie dyktafonu Telaka w publicznej knajpce.No i ta idiotyczna końcówka.A ta panorama na końcu z klasztorem to pewnie widokówka Krakowa pełniąca rolę folderu mającego przyciągnąć turystów.
Czy kryminały są bardziej tajemnicze? Nie wiem,nie czytałem za dużo współczesnych kryminałów.Miałem się zabrać np za Mankella,Krajewskiego ale jakoś nie mam czasu.
No tak, Wenzel jest zagadką, może na II część? Skoro tyle mi już wyjaśniłeś, to jeszcze - dlaczego esbecy zabili Rudzkiego, czy chodziło o zemstę za Telaka, czy o coś jeszcze? I zaintrygowało mnie - czy Szacki (w książce) nie poznał swojej córki, czy tylko coś sobie uprzytomnił, a to nie była ona?
W książce nie jest powiedziane wprost,ale Szacki domyśla się,że będąc w więzieniu Rudzki może za dużo rozmawiać albo po prostu kupić wolność za informacje które posiada.A esbecy lubili spokój.
Tak,to nie była córka Szackiego.To była jakaś dziewczynka w wieku jego córki i do niej podobna.I zaczął się zastanawiać,czy warto ryzykować śmierć córki dla zemsty na esbekach.
To już chyba wszystko.. Słyszałam, jak Miłoszewski w czasie wywiadu, na pytanie o ewentualną ekranizację drugiej części swojej książki, powiedział: "po moim trupie" :)