Triumf mafii nad prawem, mafia w roli pokrzywdzonego ukazana w dobrym świetle, ciążące na niej około 100 a w sumie 450 zarzutów mniejszych i wiekszych przestępstw i ujęciu wielu kluczowych bossów. Rozczarowuje takie podejście do sprawy, film w większości to rozprawy sądowe, niestety nieprzekonujące i nieadekwatne postępowanie wobec zarzucanych czynów oskarżonym.
Zdajesz sobie sprawe, ze jest to film oparty na faktach? Pomijajac szczegoly, ktore pewnie w jakims tam stopniu sie roznia, to kluczowe momenty (z wyrokiem rzecz jasna wlasnie), kluczowe dowody i mowy adwokatow (+ Jackiego) byly prawdziwe i tak wlasnie bylo naprawde. Twoj zarzut w stosunku do filmu i jak mniemam wynikajaca z niego ocena sa wiec absurdalne.
hmm, absurdalne sa twoje wyjąśnienia. Właśnie dlatego że na faktach, doszukuję się w tym układu pomiędzy rządem a mafią, oni zawsze walczyli o monopol wpływów, interesów i władzy, nierzadko rząd szedł na rękę mafii, wypaczając w ten sposób jasne prawa i niszcząc uczciwość w społeczeństwie. Nie che pisać referatu o Ameryce, bo to ty powinieneś nanieść poprawki na swoje poglądy. Moja ocena w wiekszej części bazuje ze świadomości że USA to po prostu ku...wa, jedną z przyczyn jest to iż zawsze rządzą się tam brudnymi interesami, handlem bronią, narkotykami. Jakbyś nie wiedział to przypomnę że Ameryka upadła by gdyby nie 2 wojna światowa i handel narkotykami, które dźwignęły tą "kreaturę" na nogi. Poczytaj sobie trochę, o mafii, służbach specjalnych, polityce, wzlotach i upadkach Ameryki. Przy Stalinie i Hitlerze, współczesna historia USA począwszy od eksterminacji Indian jest bardzo obleśna, grzecznie mówiąc, ocena wynika też z ich wielkiego przywiązania do konfabulacji i fałszowania faktów
Ale co to wszystko ma do rzeczy? Pomijam fakt, ze nie zgadzam sie z wieloma rzeczami, o ktorych piszesz (Ameryka moim zdaniem upada przez tragiczne decyzje w sprawach finansowych w latach 60'), a historia sie tez troche interesuje, ale nie w tym rzecz. Jestesmy na forum filmowym i oceniamy FILM. Jest on oparty na faktach i te fakty opisuje, kwestia oceny czy w fajny sposob czy nie. Ale dawanie zlej oceny tylko i wylacznie (tak odczulem) bo nie zgadzasz sie z wyrokiem czy postepowaniem sadowniczym w Stanach jest tak jak pisalem absurdalna. Gdyby nie podobal Ci sie sposob przedstawienia procesu, gra aktorska, jakies bledy w scenaroiuszu czy fabule, zdjecia itd to nie ma tematu.
Ale to tak samo, jabys ocenil nisko film o The Doors bo akurat nie lubisz tego zespolu czy o Janie Pawle II bo jestes ateista i wkurzaja Cie Papieze czy Watykan. Rozmawiajmy o filmie, a nie o jego tle. Pzdr.
Dokładnie. Masz rację, ale film ma dwie strony medalu - swoją fabułę i odniesienie do "faktycznych wydarzeń" ?, ok niech będzie, a to wpływa na mój punkt widzenia. Filmy jednoznaczne, oceniam jednoznacznie, a "Uznajcie mnie za winnego" jest czymś w rodzaju "przykrywki rzeczywistych wydarzeń". Nie chcę, ale muszę dać niską ocenę, bo fakty przedstawione w filmie zakrawają na parodię