Choć mnie osobiście wydaje się trochę naciągana ta historia z wkręceniem Kramera . W porządku
możliwe że gdy lecieli nad Warszawą mogli uwierzyć że to Monachium i w tą kontrolę graniczną ,ale jak wylądowali i jechali
samochodem do Zurichu to jakim cudem nie skapnęli się że jadą przez Polskę,a nie Szwajcarię ??
Właśnie też to zauważyłem tylko zapomniałem napisać. Skoro Machulskiemu udało się uciec to kto był spalony , i kiedy zdążył nałożyć ten łańcuszek ??
Nie powinno się tworzyć zawiłej historii na takich niedomówieniach. Takie niby szczegóły, jak zwłoki z nikąd, dyskredytują najważniejszą część filmu.
te spalone zwłoki były tego faceta, którego wynajęto do zabicia Kwinto, było pokazane jak się po coś wracał :)
Dokładnie - trup to cyngiel Kramera, który wracał do tego garażu (piwnicy), aby kropnąć Kwinte, ale nie zdążył.
Spalony był ten co chciał go zabić, po wyjściu z willi i pożegnaniu się ze Stawickim, wyjął broń i się wrócił. Wszedł prosto pod wybuch i płomienie. Przecież to oczywiste, jak wy te filmy oglądacie.
Q nocy i z wysokości wszystkie duże miasta wyglądają podobnie. Punkt graniczny w latach 30-tych to nie dwudziestostanowiskowy terminal w Świecku. A po wylądowaniu Kramer ze Sztycem nie jechali tylko szli na piechotę od lądowiska.
przecież po wylądowaniu samolotem nie jadą już samochodem, tylko idą spacerem do willi...
Bardzo blisko willi był drogowskaz na Warszawę i Zegrze. Dobrze, że wysiadając z samolotu nie natknęli się na ten drogowskaz.
Pokazał im Poznań, nie Warszawę. Poza tym wszystko dokładnie ustawili, aby się nie zorientowali a Zegrze to przecież prowincja.