PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=391382}

Valhalla: Mroczny wojownik

Valhalla Rising
2009
6,2 24 tys. ocen
6,2 10 1 24118
6,3 29 krytyków
Valhalla: Mroczny wojownik
powrót do forum filmu Valhalla: Mroczny wojownik

Kim był główny bohater? Jak dostał się do niewoli? Gdzie oni dopłynęli? Kto ich zabijał i kto
zabił go na końcu filmu? Dawno się tak na filmie nie wynudziłem... Tylko i wyłącznie dla
fanów takiego pseudo gatunków.

Lukininho

1. Odyn. 2. Sam się do niej oddał. 3. Do Vinlandii. 4. Miejscowi i ponownie miejscowi.
Film specyficzny, nie każdemu się spodoba. Czy pseudo... To raczej Hollywood wali pseudogatunki na potęgę.

ocenił(a) film na 2
xsl

Tyle, że miejscowi to wiem, ale kto to był? I kiedy on się tam sam do niewoli oddał? Oddał się do niewoli i potem mścił wybijając pół klanu?

ocenił(a) film na 8
xsl

Dlaczego Odyn?

ocenił(a) film na 7
dolcio1

Był on bardziej odzwierciedleniem Odyna, a dlaczego? Najłatwiejsza interpretacja - przez brak oka. Mitologia skandynawska mówi, że Odyn poświęcił swoje oko w zamian za to by mógł się napić wody ze źródła mądrości

ocenił(a) film na 9
dolcio1

Dlaczego Odyn? A dlaczego w tytule filmu pojawia się słowo Valhalla?

ruararta

@ Lukininho: Sceny z klanami kręcone były w zdaje się w Szkocji (wikingowie dotarli aż do Ameryki Pn, wykopaliska na Labradorze). Kwestia, czy faktycznie miała to być Szkocja. Za takim faktem przemawia np. akcent. Przeciwko nazwanie jednego z przywódców 'jarlem'. Myślę, że dla samej istoty filmu nie ma znaczenia, czy akcja zaczyna się w Norwegii, Szkocji, na Islandii, czy Grenlandii.

Kwestia Odyna: Oczywiście, jedno oko, ale również sam fakt 'ofiarowania się' (w mitologii wikingów Odyn sam przybija się włócznią do drzewa podtrzymującego światy), a przede wszystkim właśnie motyw Walhalli: zgodnie z mitologią jest to pałac znajdujący się w Asgardzie, a należący właśnie do Odyna.

ocenił(a) film na 8
Lukininho

"Czy wyłączacie myślenie podczas filmów ?"
Gdzie dopłyneli Wikingowie zadajcie sobie to pytanie, kto wyprzedził Cristòfor-a Colom-a
I macie odpowiedź na to gdzie dopłyneli i kto ich zabijał
To jak sie dostał do niewoli nie zostało powiedziane, wiemy tylko że zmieniał ją ponoć co 5 lat a napewno najdłuzej w takowej wytrzymywał.
Kim był bohater ? Poganem/barbarzyńcą/wojownikiem tyle powinno wystarczyć, nie jest to ważne w tym filmie, nie chodzi o przedstawienie biografii głównego bohatera tylko o stworzenie pewnego bardzo specyficznego nastroju/klimatu który według mnie udał im się dosyć dobrze.
Podobał mi się

ocenił(a) film na 7
delirium198722

Dobrze prawisz.

Mocne 7 jak dla mnie

użytkownik usunięty
delirium198722

Dokładnie. Filmy takie jak ten, czy filmy von Triera wywołują emocje, często atakują brutalnym atawizmem postaci, i co najważniejsze dla mnie, mają niesamowity klimat i scenerie a to czy "prawdziwy viking" czesze się na lewą stronę czy "z przedziałkiem" nie ma znaczenia...

ocenił(a) film na 3
Lukininho

Dla mnie lipa i dałem 3/10.
W takich filmach liczy się dla mnie realizm a tu kilku kolesi w czymś niewiele większym od kajaka i bez zapasów przepływa wielką wodę.
Klimat się udał owszem. Ciekawe zdjęcia i muzyka. Sceny walki krwawe i brutalne jak przystało na potyczki na miecze ale poza tym fabuła zdecydowanie zamula i odbiega od realizmu.
Zbyt wiele rzeczy jest niedopowiedzianych i to stwarza wrażenie że film się kupy nie trzyma. Na przykład czemu miał służyć powrót tego kolesia który zaginął a potem pojawił się pomalowany jak tubylcy, po co oni pili jakiś halucynogenny napój.
Konstrukcja filmu jest taka jakby ktoś wymyślił super scenariusz na 5h a następnie ktoś ktoś inny kto nie obejrzał tych 5h dokładnie powycinał i zmontował z tych wycinków to co widzieliśmy.

ocenił(a) film na 2
Albano

Popieram. I takie jeszcze małe pytanko, jak oni płynęli w górę rzeki bez żagla ??? hmm

ocenił(a) film na 9
Albano

"W takich filmach liczy się dla mnie realizm" >> czyli w jakich filmach? Będących wariacją na temat mitów i legend? Rzeczywiście, w mitologii realizm jest najważniejszy.
Byłeś kiedyś na łodzi/statku wikingów? Pamiętam mój szok, kiedy weszłam na takową zrekonstruowaną z zachowaniem wszystkich proporcji, znajdującą się w muzeum w Dubline. Te łodzie, jesli już tak doszukiwać się realizmu, były naprawdę niewielkie, wręcz zaskakująco małe.
Rzeczy niedopowiedziane to czasem, może nawet najczęściej, łakomy kąsek dla inteligencji widza. Tutaj nie tyle chyba wprowadzają zamęt, co rozszerzają możliwości odczytania. Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 3
ruararta

""W takich filmach liczy się dla mnie realizm" >> czyli w jakich filmach?"
Chodziło mi o filmy cofające nas w przeszłość. Jeżeli oglądam film o oblężeniu zamku to oczekuję że nie będą pomijane pewne fakty które towarzyszyły takim zdarzeniom. Jeżeli normalnym zdarzeniem podczas długotrwałego oblężenia jest zjadanie własnych koni to nie lubię gdy ten element jest przemilczany aby nie zniechęcać wrażliwych widzów. Jeżeli oglądam film o "dzikim zachodzie" i widzę jak do miasta wjeżdżają "Cowboje" wychuchani i wypieszczeni jakby Maybachem po niemieckiej autostradzie tam przyjechali to mnie szlag trafia. Lubię realizm i odwzorowanie w takich filmach. To że film jest nawiązaniem do mitów i legend wcale nie zmienia faktu że pokazuje Beowulfa tylko zwyczajnych ludzi. Ludzie muszą jeść. Nawet mama wysyłająca dziecko do szkoły zaopatruje go w kanapkę i soczek z rurką.
Nie byłem na odwzorowanej łodzi wikingów ale nie muszę być żeby logicznie rozumować. Logika podpowiada mi że jak się wypływa na dłużej niż 48 godzin to wypada zabrać ze sobą jakąś wałówkę i tyle.
"Rzeczy niedopowiedziane to czasem, może nawet najczęściej, łakomy kąsek dla inteligencji widza. Tutaj nie tyle chyba wprowadzają zamęt, co rozszerzają możliwości odczytania. Pozdrawiam!"
Ja bym tutaj pola do popisu dla inteligencji się nie doszukiwał. Widz z dużą (żeby nie nazwać jej wybujałą) wyobraźnią z pewnością sobie zawsze poradzi i dopowie. Niestety tutaj trzeba sobie więcej dopowiadać niż analizować.
Inteligencja może być narzędziem do odnalezienia tej jedynej właściwej odpowiedzi. Jeżeli mamy, jak piszesz "rozszerzać możliwości odczytania" to posługujemy się wyobraźnią a nie inteligencją.
Mnie się taka konstrukcja scenariusza nie podoba. Doceniam klimat filmu i jego surowość ale fabuła jest za bardzo pokręcona (nie mylić z zawiła)

Albano

Ta 'łódka' to drakkar. To jest m.in. element realizmu.

ocenił(a) film na 8
Lukininho

Niezły klimat, niezłe zdjęcia, niestety ale fabuła (czy tam w ogóle była jakaś fabuła?) mnie nie wciągnęła.

ocenił(a) film na 8
Lukininho

To nie ma żadnego znaczenia. Nie o to chodzi w tym filmie, żeby starać się rozwiązywać zagadki fabuły. To co jest niedopowiedziane po prostu nie ma znaczenia dla interpretacji obrazu.

ocenił(a) film na 7
Lukininho

Pseudo? Dla odmiany proponuję, aby Pan obejrzał od czasu do czasu ambitniejsze kino. Człowiek nauczył się w tych czasach, że wszystko trzeba mu podać jak na tacy. Gdy prawdziwe kino serwuje nam film zagdakowy, głebszy, skłaniający do rozmyśleń, do własnych interpretacji po prostu tacy jak Wy się gubicie. Nie potrafisz myśleć. Film łatwiej zrozumieć, gdy ma się jakieś pojęcie o Mitologii Skandynawskiej. Po części Twoja wypowiedź może być traktowana jako bezczelność, bo przedstawiasz się jako osoba krytykująca wszytsko, czego nie rozumie. Radzę więcej czytać, więcej interesować się światem.

SgtPepper1942

Z interpretacją filmu trzeba uważać, aby nie popełnić nadinterpretacji.Ludzie w filmach bardzo często widzą to, co chcą widzieć, a nie to, co jest na prawdę/co reżyser chciał przekazać.Kiedy twórca kręci jakiś film, to chce tym filmem coś przekazać, jeśli krytycy i widzowie tak zinterpretują ten film, że trafią w intencje reżysera, to w porządku.Jednak jaki jest sens tworzenia danego filmu, gdzie każdy może sobie powiedzieć na jego temat co mu się żywnie podoba i będzie uważać, że o to właśnie się rozchodziło reżyserowi.

"Po jednym z nielicznych pokazów ''Zwierciadła'' grupa krytyków zaczęła się sprzeczać o sens świeżo obejrzanego filmu. Dyskusja z każdą chwilą nabierała na sile, pojawiały się coraz to nowsze pomysły na interpretacje, coraz subtelniejsze analizy, etc.. Tymczasem na sali pojawiła się sprzątaczka, która czekała, aż widzowie opuszczą salę kinową, by posprzątać. Trochę zniecierpliwiona przedłużającą się dyskusją spytała krytyków, jak długo jeszcze mają zamiar tu siedzieć. Jeden z nich odparł, że omawiają bardzo skomplikowany film i potrzebują czasu, żeby go zrozumieć. Na to ona: "Co jest w tym filmie takiego trudnego, że nie potraficie go zrozumieć? Ja go widziałam również i zrozumiałam wszystko". Przez moment zapanowała cisza. Po dłuższej chwili milczenia jeden z krytyków poprosił kobietę, by podzieliła się swoimi spostrzeżeniami."To jest film o mężczyźnie, który sprawił zbyt wiele bólu tym, których kochał i którzy kochali jego. Teraz on umiera i stara się prosić ich o przebaczenie, ale nie wie jak". Tarkowski, który był wówczas obecny na sali, został poproszony o komentarz. Po chwili namysłu powiedział, że nie ma nic do dodania."

Ludzie często prześcigają się we wszelakich interpretacjach, a potem okazuje się, że nikt nie miał racji i to oni wychodzą na głupków, a nie ci ludzie, których oni tak nazwali, tylko dlatego, że tamci "nie zrozumieli" filmu.Oczywiście według nich.
Inny przykład jest z "Zagubioną autostradą" Davida Lyncha, gdzie ludzie zaczęli tworzyć różne teorie na temat filmu, a później Lynch powiedział, że ten film nie miał mieć sensu, miał być czymś na wzór snów, fantazji, majaków itd., czyli rzeczy, które właśnie sensu nie mają zazwyczaj.Bach, nagle wszystkie teorie upadły.

Podsumowując, są filmy, które zmuszają do interpretacji, to oczywiste, jednak trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek, aby z tych interpretacji nie powstały nagle jakieś szalone teorie.

ocenił(a) film na 7
karol9_16

Racja!

ocenił(a) film na 7
karol9_16

...dobrze powiedziane hmm raczej napisane...czasami chodzi o formę nie o treść...

ocenił(a) film na 7
karol9_16

Dobre. Nie można się nie zgodzić. Chociaż pewnie, niektórzy domorośli krytycy to zrobią.
Film jak dla mnie dobry, Niestety strasznie zakręcony i mocno niedopowiedziany (z reguły mi to nie przeszkadza, ale tutaj nie skumałem czy to zamierzone było czy coś się zjeb.ało). Po dobrym buszku na pewno oglądało by się go lepiej :)

ocenił(a) film na 8
karol9_16

Jeżeli mam ochotę to mogę sobie interpretować coś jak chcę i nic mnie nie obchodzi czy o to chodziło autorowi, bo nie to jest celem, aby film odbierać zawsze zgodnie z zamysłem reżysera.

Niskobudzetowy

Pewnie, że możesz sobie coś interpretować jak chcesz, tylko pamiętaj, że twoja interpretacja może być niezgodna z tym, co chciał przekazać reżyser.

ocenił(a) film na 9
karol9_16

Polać mu, dobrze prawi.

ocenił(a) film na 7
Lukininho

Co to jest pseudo gatunek?

ocenił(a) film na 9
Lukininho

Czy to ważne kto, kogo i dlaczego? Film ma genialny klimat budowany obrazem i dźwiękiem i to się liczy... Trudno powiedzieć czy ten film ma jakieś przesłanie, drugie dno - wydaje mi się, że sam reżyser miałby ubaw czytając te wszystkie interpretacje. Trzeba jednak przyznać, że utożsamianie głównego bohatera z Odynem jest naturalną rzeczą dla każdego kto choćby otarł się o mitologie północy.