Nie wiem czemu, ale oglądając ten film przypomniała mi się gra pc RUNE. Podobieństwa małe, ale w obu produkcjach królował klimat. Wracając do filmu - Urzekły mnie zdjęcia, krajobrazy i muzyka, które budują ten surowy, aczkolwiek piękny klimat. To one dopełniają tę produkcję, która bez tych atutów byłaby jedynie no właśnie czym? Historia niby nudna, ale wciągająca. Dłużyzny, które w sumie wiele nie pokazują, ale budują atmosferę filmu. Dialogi, niekiedy pozbawione sensu a jednak nie przeszkadzały. Do tego jeszcze gra aktorska - aktorzy nie mieli wiele do zaprezentowania, ale te ich posępne miny doskonale oddawały klimat filmu. Można nawet powiedzieć, że grali wyłącznie spojrzeniem. Mimo tego wszystkiego, czegoś zabrakło mi w tym filmie. Nie jestem w stanie powiedzieć czego. Jakiś niedokończony ten film jest, bez genezy, bez początku? Nie wiem. Dlatego póki co oceniam na 7.