Dla mnie osobiście, to ten film opowiada o odkryciu Ameryki przez wikingów na długo przed Kolumbem.
Ciekawy wniosek, być może rzeczywiście to miał na myśli Refn. Zakończenie wyraźnie za tym przemawia.
To że Normanowie odkryli Amerykę przed Kolumbem to fakt naukowy, pokazany w wielu Wikingoweskich Sagach i jest tam opisane jak to się odbyło. I tak jak na filmie dosyć przykładowo tam dopłynięto po raz pierwszy,i ogólnie po za celowymi wyprawami, Wikingowie trafiali do Ameryki przypadkiem. Wszystko jest dokładnie i wiarygodnie opisane w Sagach. ;)
Wydaje mi się że jeśli ci Wikingowie z filmu wypłynęli z Islandii to możliwe że trafili do Ameryki po poniósł ich prąd. Zresztą Normanowie skolonizowali nie tylko Islandie, ale też Grenlandie i nie było dla nich takim aż wielkim problemem dopłynięcie do Ameryki z tamtych rejonów.
A dlaczego się mówi że Kolumb odkrył Amerykę? Według mnie to spore uproszczenie. Wcale jej nie odkrył. Po prostu jego wyprawa rozpoczęła proces kolonizacji Ameryki przez Europejczyków.
Zamiast "przykładowo" miało być "przypadkowo". Normanowie do Grenlandii dopłynęli przypadkowo po raz pierwszy, a później jak najbardziej celowe wytprawy tam robili. Sorry za bład.
Z tego co pamiętam to nie ma nic w tym filmie o wikingach. Nawet sam jednooki nie musi wcale być symbolem Odyna. W każdym razie nawet jeśli nim był ,to był jedynym Skandynawem (czy bardziej skandynawskim bogiem) w ekipie bo reszta to brytole.
bo o to chodziło, chociaż mało trochę jak dla mnie weselej by tam mieć powinni więcej lania by się przydało