Jak można mówić o głębi obrazu, który tak w zasadzie pozbawiony jest sensu. To zbitek urywanych obrazków, pięknych, ale jednak nic nie wnoszących. To jest problem tego filmu - reżyser rwaną narracją opowiada pozbawioną sensu i znaczenia historię.
Ode mnie 5/10 za przepiękną scenerię, która w zasadzie była jedynym (poza samą postacią głównego bohatera - tu jednak się zawiodłem, bo żaden wątek nie jest w tej kwestii rozwinięty) elementem trzymającym mnie przed ekranem.
myślisz że jakbyś się tam wtedy znalazł, to byś coś zrozumiał?
tu jeszcze ci wikingowie popieprzają po angielsku i dalej nic nie czaisz.
zadałeś sobie pytanie- czego oczekiwałeś?
może pieprzonej wartkiej akcji? może wytłumaczenia wszystkiego, jeśli sam nie skojazyłeś ze refnowi chodzilo o odyna i przedstawienie czesci z jego wedrowki?
za mało rzeczy trzyma cie przy ekranie.