Pełna zgoda!! Ścieżka dźwiękowa też jest odjazdowa.
W sumie właśnie ten klimat to mi przypominał nieco "Aguirre, Gniew Boży" Wernera Herzog'a. Film poniekąd świetny.
Ale tutaj poza tym co sam już wspomniałeś i muzyką to w zasadzie reszta to totalna nędza.
Aguirre to jednak chyba trochę wyższa półka. Na moje postrzeganie tego filmu poniekąd wpływają fakty z prywatnego życia Kinskiego. Podobno był z niego ładny kawał sqrwysyna.
Masz adekwatny nick :-)
Dla mnie film świetny - odcinający się od hollywoodzkiego chłamu. Asocjacje z Herzogiem (gandalfszalony) słuszne, aczkolwiek dla mnie pozytywne, bo nawiązujące do Kina europejskiego przez duże K.
Ocena filmu poprzez życiorys aktora jako żywo przypomina oburzenie moherów po tym, jak Adamczyk zagrał homoseksualistę. No bo jak to? Papież gejem?