Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że filmu kompletnie nie zrozumiałem, a jeżeli jest w nim cokolwiek do zrozumienia, to zrozumieć go chciałbym.
SPOILERY
Od samego początku wydał mi się bez sensu...
Jest grupa paru facetów - na oko górale szkoccy, albo Irlandczycy, czy też Skandynawowie. Pilną paru ludzi w klatkach i niczego innego przez cały Boży dzień nie robią. Potem wychodzą na ring z jednym z więźniów, który przywiązany do słupa zabija innych - których przyprowadziła sąsiednia banda. Za zwycięstwo właściciel dostaje pieniądze. I już tutaj absurd, bo on (Jednooki) się nawet publicznie nie morduje z tymi innymi - tylko 2 wodzów i ich obstawa - zabrakło kasy na statystów w skórach czy co?
Potem się uwalnia, zabija oprawców - samego momentu zemsty też nie widać - znowu cięcia budżetowe?
Ale na razie wszystko jeszcze jakoś jest logiczne, prawdziwa zabawa zaczyna się potem ;)
Razem z chłopcem idą i spotykają "chrześcijan" - gdybym nie przeczytał na stronie to za Chiny bym nie zgadł że byli wikingami... Spalili paru ludzi, nie wiadomo za co, jakieś kobiety obok mają w kajdanach, co z nimi się potem dzieje, nie wiadomo...
No i płyną przez pół filmu - niby do Jerozolimy, ale w jakim kierunku itp, to już nie łaska powiedzieć.
Sceny na lądzie "dzikusów" i samych "tubylców" pozostawiam bez komentarza, bo to był jeden wielki bełkot.
Nazwy części także maja się jak piernik do wiatraka... No i na koniec ta recenzja, którą tu na filmwebie przeczytałem, bełkot podobny do tego w filmie ;)
Nie wiem czy za mało wiosen przeżyłem, czy za mało filmów obejrzałem, czy film na zbyt wysokiej dla mnie półce, czy to po prostu kicz...
Jeżeli ktoś film zrozumiał i byłby gotów mnie oświecić - z radością spróbuję doznać oświecenia.
Jak widze z dyskusji film wielu osobom sie podobal.Mnie osobiscie nie przypadl do gustu.
Miał przekazać, że jak zapuścisz długie paznokcie to możesz rozcinać ludziom brzuchy. Generalnie to chyba najgorszy film z Madsem Mikkelsenem. W pełni zgadzam się z autorem postu.
Dopiero zaczął się II part i z tego co widzę tylko Shakhal interpretuje i rozumie..
"Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe."
A.E.
Wyobraźnia jest więc ważniejsza niż wiedza.
Podejrzewam, że horyzont postrzegania większości krytyków wypowiadających się w tej dyskusji zmieniłby się gdyby obejrzeli ten fil z kimś kto rozumie i czuje sens powyższego cytatu i stwierdzenia.
Dla mnie obraz zapowiada się wyśmienicie :)
Jednooki to Odyn, uciemiężony i spętany przez swoich, jak i przez inwazyjne chrześcijaństwo, ta wędrówka sama w sobie była celem jak mówi stare germańskie przysłowie (der Weg ist das Ziel). Z tubylcami to można interpretować tak, że powoli wiara była wypychana w coraz odleglejsze zakątki, po czym po prostu zniknęła, być może winna sama sobie. Tak poza tym, to dla lepszego zrozumienia polecam przeczytać Havamal.
''Pilną paru ludzi w klatkach i niczego innego przez cały Boży dzień nie robią. ''
Któryś raz spotykam się z tym stwierdzeniem,że siedzą,pilnują i tyle,równie dobrze można się zastanawiać idąc takim tokiem myślenia jak żyją,dlaczego nie umarli z głodu,skoro tylko siedzą i nic,reżyser nie pokazał jak zdobywają pokarm,to pewnie go nie zdobywają.