pomieszanie z poplataniem. jestem w 2/3 filmu i to sie tak ciagnie ... wydawalo sie ciekawie a teraz to juz brakuje zeby smok wlecial, harrego pottera i porno....i bog wie czego jeszcze. moze rezyser lubi groch z kapusta. filmy typu 'schizowatego' sa denne.
no niestety tak to jest jak sie filmu nie rozumie, może pozostań przy Muminkach :D
moze nie rozumiesz mojej wypowiedzi ... heh. czy gdzies wspomnialam, ze nie rozumiem filmu. ja pierdziu.
hm. czyli jesli cos sie rozumie to nalezy to lubiec. czyli; pewnie jesli rozumiesz skad w afryce taka bieda to to lubisz. gratulacje.
krytykowalam bo bylam w trakcie, 2/3 filmu i nie widac bylo czy cos sie poprawi. i mialam racje, koncówka nie rozwala....w ogole nic nie robi ... wszystko opowiedziane jak krowie na rowie.
Przed obejrzeniem filmu powinnaś sprawdzić gatunek do jakiego należy . Najwidoczniej Sci-Fi jest nie dla Ciebie,zazwyczaj filmy tego typu są poplątane.
ale fabula jest wlasnie taka jak sen.... nie jest to interesujace ... ja mam o wiele ciekawsze sny. sci - fi powinien wnosic cos wiecej.
MOŻLIWY SPOILER MOŻLIWY SPOILER MOŻLIWY SPOILER MOŻLIWY SPOILER
skoro tak było wszystko opowiedziane jak krowie na rowie wiec wytłumacz mi:
1.W jaki sposób David mógł śnić skoro przed zamrożeniem popełnił samobójstwo i jego mózg był martwy, oraz w jaki sposób przywrócili go do życia?
2.Gdy David sie budzi słyszy głos Sofi która mówi: Otwórz oczy, przeciez juz dawno była martwa?
3. Czy na pewno sen zaczyna sie od splotu na chodniku?
Otóż nic nie jest takie proste jak by sie mogło wydawać
Pzdr.
własnie 'krowie na rowie', wystarczy, ze powiedziane jest ze to jest sen.
takie filmy nie maja sensu bo typ 'schizo' ma to do siebie ze nie ma jednego
dna tylko jest ich cale mnostwo. sztuka jest zrobic film majacy jedno dno
ale tak pokombinowany zeby interpretacji nie bylo tysiace (lecz jedno skomplikowane)... tyle ile ludzi na planecie.
racja mogl on nawet juz umrzec podczas wypadku...i moze to jego trup snil.
moze w ogole nigdy nie zyl byl duchem a duchy moze maja takie popierniczone zycie
moze wreszcie to byly blizniaki rozdzielone w dziecinstwie i mialy zwidy, bo to taaak gleboka wieź byla....
to moze byc dno denek. wiec takie filmy to jest jak groch z kapusta plus wszystko.
kazdy moze zrobic sobie schizowy film i bedzie to takie inteligentne bo 'wtf'
po obejrzeniu 'mechanika' to dla mnie takie filmy juz przestaja byc interesujace....bo jesli w filmie nie wiadomo o co chodzi
to wszystko moze wytlumaczyc: schiza, sen.... a to najprostsze wytlumaczenia.
buhahaha "trup śnił", "rozdzielone blizniaki" hahaha przestań robić z siebie kretynke bo bredzisz, najlepiej zrobić film gdzie jest jednoznaczne zakończenie, żeby zrozumieli fani "Transformersów" o co kaman haha zamiast ruszyć makówką i spróbować zrozumieć film(czasami nawet na swój własny sposób). Wyciągnełaś w ogóle jakiś morał z tego filmu? wątpie. Zobacz sobie film pt. Mulholland Drive, to dopiero pokrecony film, a może jednak zostań przy "Niezniszczalnych"
coz, myslalam ze tutaj rozmawia sie o filmach a nie komentuje, czy ktos jest kretynem ... widac poziom filmu odpowiada poziomowy jego fanow.
no fakt, przepraszam za to, co nie zmienia faktu że sie kompletnie nie zgadzamy ;-)
niektórzy lubią łatwe proste w przekazie filmy,drudzy zaś odwrotnie,jaedna i druga kategoria ma swoje plusy i minusy tak jak w zyciu....
reasumujac; ktos tu daje wysokie oceny dlatego, ze ma jakis film za skomplikowany. coz ...nie ma to jak podniesienie sobie morale na temat wlasnej inteligencji poprzez ocene filmu. jesli macie cos do powiedzenia na temat filmu to ja z checia ... a nie o takich dyrdymalach jak teraz.
jeśli jest "skomplikowany"-to pobudza do myślenia jakiegokolwiek,starasz sobie interpretować film na rózne sposoby i jeśli to ci przynosi satysfakcję to dajesz ocenę wysoką i się tak nie spinaj.
Dla mnie amerykańska wersja o niebo lepsza przede wszystkim,cała historia ma power juz od samego początku naprawdę potrafi zaintrygować,dalej muzyka i zdjęcia lepsze,dalej gra Tomka,stworzona dla niego,duet kobiecy równiez podołał,
tj napisalam ...jesli macie cos do powiedzenia na temat tego jakze dennego filmu.
"jestem w 2/3 filmu " i wchodzę na filmweb... pewnie jeszcze w międzyczasie facebook, kwejk itd.
Co to za maniera w ogóle? Jak się ogląda film, to się go ogląda, a nie robi milion innych rzeczy. Jak oglądasz "po łebkach", to się nie dziw, że otrzymujesz takie, a nie inne odpowiedzi na swój post.
ech, pokolenie seriali online...
nie mam facebooka, kwejka, nie ogladam seriali online...tj napisalam ...jesli macie cos do powiedzenia na temat tego jakze dennego filmu.
Nie oceniam twojego podejścia do tego filmu, tylko sposób w jaki je(filmy) oglądasz. W kinie jak Ci się nie podoba, to też świecisz ludziom po oczach komórką, żeby pokomentować sobie na filmwebie? Nie można (ok, można- kraj wolny) oceniać filmu bez obejrzenia, ani oglądając go po łebkach. To tak, jak byś płyt słuchała przy okazji odkurzania, niby słychać muzykę, ale...