Bohater filmu (Tom Cruise) może uważać się za prawdziwe "dziecko szczęścia". Jest zdrowy, przystojny i atrakcyjny towarzysko. Odziedziczył po ojcu imperium wydawnicze, które zapewnia mu finansową niezależność. W prasowej rubryce "najbardziej pożądany nowojorski kawaler" ma zapewnione miejsce w pierwszej piątce. Mówiąc metaforycznie: nieBohater filmu (Tom Cruise) może uważać się za prawdziwe "dziecko szczęścia". Jest zdrowy, przystojny i atrakcyjny towarzysko. Odziedziczył po ojcu imperium wydawnicze, które zapewnia mu finansową niezależność. W prasowej rubryce "najbardziej pożądany nowojorski kawaler" ma zapewnione miejsce w pierwszej piątce. Mówiąc metaforycznie: nie może przejść przez pokój, aby nie potknąć się o leżącą mu u stóp piękną kobietę. Swoje związki traktuje niezobowiązująco - sypia z urodziwą modelką (Cameron Diaz), ale trzyma ją na bezpieczny dystans. Wszystko zmienia się w dniu jego 33. urodzin. Na wyprawionym w jego apartamentach przyjęciu pojawia się interesująca Latynoska (Penelope Cruz) przyprowadzona przez jego najbliższego przyjaciela, luzackiego pisarza (Jason Lee). Iskra przeskakuje natychmiast. Nasz narcystyczny playboy spędza z nią noc - niewinnie wprawdzie, wyłącznie na rozmowie - ale już czuje, że trafił wreszcie na właściwą, godną jego uczucia kobietę. Jego dotychczasowa, łóżkowa partnerka nie może się z tym pogodzić. Zabierając go rankiem spod domu rywalki, dostaje w samochodzie ataku histerii, którego efektem jest tragiczna w skutkach kraksa: dziewczyna ginie, a nasz bohater wychodzi z wypadku ze straszliwie oszpeconą twarzą.
Dwie osoby o imieniu Cameron - reżyser (Cameron Crowe) oraz aktorka (Cameron Diaz), dwie osoby o zbliżonym fonetycznie nazwisku - on Tom Cruise i ona - Penélope Cruz. W ten oto sposób poznaliśmy motory napędowe tego filmu. Warto wspomnieć jeszcze dwóch panów - Kurt Russell i Jason Lee. Oglądając "Vanilla Sky", zetknąłem się z nowym, gatunkiem... więcej
Później już go nigdy więcej nie obejrzałem i prawdopodobnie nie obejrzę. Nie dlatego, że jest słaby, ale właśnie chyba na odwrót- jest tak dobry, wywołał we mnie takie emocje i odczucia,... więcej