Dość ciekawa fabuła. Aktorsko nieźle. W sumie dobrze spędzony czas. Film dla ludzi, którzy takie obrazy lubią. Do krytykantów: jak nie lubisz to nie oglądaj.
Ten film jest prosty jak budowa cepa,oprócz tego słaba(o dziwo!)gra Dyera,który robi groźne miny przez cały film a dopełnieniem czerstwe dialogi.Jeśli takiemu filmowi dajesz 8 to twój gust jest naprawdę mało wyszukany.Obejrzyj taki:"Harry Brown"te dwa filmy dzieli wręcz galaktyka....
Do aronna: mój gust jest z pewnością gorszy od Twojego, ale to mój gust, Poza tym zgadzam się, że Harry Brown jest dużo lepszy od Vendetty. I jeszcze jedno - może zacznij brać proszki na uspokojenie.
Może faktycznie dałem za dużo. Oceny daje się zazwyczaj pod wpływem chwili, czasami je zmieniam i chyba w tym przypadku to zrobię. Pozdrawiam i gratuluje czujności. Okazuje się, że lepiej znasz moje oceny niż ja sam.
Musisz brać pod uwagę wszystkie składowe filmu,niestety ale te dwa wymienione wcześniej bardzo wyróżniają się pod wzgledem fabuły jak i gry aktorskiej ;)
Lubię takie filmy właśnie i też dlatego tu trochę zawiedziony jestem. Dyer eliminuje w tempie jednego na 2-3 dni tych gangsterów. Czemu tak wolno? Co zresztą pod koniec do absurdu doprowadziło. Dlaczego Dyer nie śledził tego kolesia po wyjściu ze szpitala? Na co on czekał? Ogólnie zaczęło się fajnie, ale im dalej w las, tym bardziej kombinowali.
No i zawiodłem się, że tak mało Neverna i przede wszystkim Harnetta było. Tacy aktorzy przekozaccy, a w sumie może 3 minuty byli na ekranie. To jakieś żarty.