Po tym filmie mam wrażenie, że Woody Allen niesamowicie rozumie kobiety i większość z nas może (czasem niestety) odnaleźć w którejś z bohaterek część swoich myśli, uczuc, marzeń - osobiście bardzo dobrze rozumiałam ich rozterki.
Wszystkie te opinie mówiące o tym, że fabuła była nudna, wydumana, niezrozumiała świadczą o tym, że jednak większość społeczeństwa woli komedie romantyczne proste, schematyczne, banalne. Niech on pozna ją, niech stanie na ich drodze ktoś inny, niech wymieniają miłosną korespondencję a na koniec będą ze sobą- oto "zrozumiały i wciągajacy scenariusz..."
"VCB" odbiega od utartych schematów, ucieka od tandety, w którą niebezpiecznie popaść przy komediach romantycznych.
A poza tym ma niesamowity klimat -zdjęcia, muzyka no i obsada aktorska - Penelopa Cruz w pełnej okazałości:)
Ale to właśnie ten film jest banalny, prosty i schematyczny. Ponadto jest tandetny i nie odbiega od utartych schematów.
Fabuła: Z jednej strony mamy normalnego mężczyznę, z drugiej totalnego 'kretyna'. Normalny człowiek - jest w tym filmie zmieszany z gównem, natomiast mężczyzna 'kretyn' zgarnia całą pulę grzmocąc wszystkie bohaterki.
Komu ten film może się podobać? Oczywiście, że kobietom. Mężczyznom nie. Większość mężczyzn nie utożsamia się z rozbitym psychicznie malarzem-postmodernistą
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego uważasz człowieka cieszącego się życiem inaczej niż większość kretynem. Każdy robi to co lubi.Jedni lubią brydża, golfa i pracę w Nowym Yorku jak chłopak Vicky, a inni malują i kochają się z kobietami. To, że facet jest "normalny" nie znaczy, że jest dobry albo pociagający dla chociażby Vicky. Każdy szuka czego innego, nie wszyscy lubią normalność i przeciętność inni natomiast kochają taki stan rzeczy.
Dlaczego patrzysz na ten film tak jednostronnie? Czy sam utożsamiasz z tym jak go nazwałeś "normalnym" facetem, którego kobiety potraktowały jak gówno (też twoja opinia) i poleciały za kimś intrygującym? Masz podobne życiowe przeżycia!?
Zresztą z kim ja próbuję rozmawiać, zaraz dasz komentarz odnośnie mojego wieku, jak to zrobiłeś kilka tematów niżej i będziesz miał satysfakcję, że znów przewyższyłeś kogos intelektualnie...
piszesz jakbyś utożsamiał się ze zdradzonym narzeczonym...a w filmie nie zawsze trzeba się utożsamiać z bohaterami.
czy ten kretyn zgarnia całą pulę? może i spał z całą trójką, ale nie potrafił stworzyć zdrowych relacji z nimi, bo jest uzależniony od byłej żony, od której nie umie się odciąć.
Vicky żyje w szczęśliwym, ale wije tam nudą, a nic nie zabija tak szczęścia jak nuda. zakochuje się w malarzu, ale okazuje się, że to czego chcemy nie zawsze jest dobre, a spełnienie mogłoby przynieść więcej złego niż dobrego - wybiera więc "nudny związek".