Trafiłem na film "Violet" z przypadku - pomyliły mi się tytuły z "Victorią" i przypłaciłem tę nieroztropność dość intensywnymi męczarniami. Dzieło to skłoniło mnie mimo wszystko do wielu refleksji, które kotłowały się w głowie podczas seansu. Nie dziwota, wszakże film mógłby trwać dziesięć minut i widz dowiedziałby się...
więcejnic specjalnie nowatorskiego, nic co nie byłoby już użyte w obrazach innych twórców, i nic takiego tu nie było potrzebne, nie sądzę by też na tym autorowi zależało. Film wcale nie jest pozbawiony fabuły, jak mu się zarzuca, przeciwnie krok za krokiem, obraz za obrazem przechodzimy zmaganie ze śmiercią, żałobą. Ruch i...
więcej