7.07. wyszły w Polsce 2 filmy, które trafiły na moją listę must watch - Baby driver i Volta. Do tego drugiego zachęcił mnie oczywiście zwiastun. Uczciwie przyznam, że choć film nie powala, jest on zachęcającą alternatywą dla całej gamy płytkich, głupkowatych i bazujących na najbardziej prymitywnych instynktach Polaków komedii.
Trochę się pośmiałem, trochę się ponudziłem.. Znajomym natomiast bardzo się podobało.
+ odrobina świeżości
+ Zieliński, Żurawski, Braciak
+ Fajnie, choć niekonsekwentnie (o czym zaraz) napisane postaci Bruna i Kazika

- intryga z kosmosu - motyw sprawców wkrętu nieproporcjonalny do późniejszych zdarzeń
- dużo niekonsekwencji - postać dziewczyny Bruna i jej motywacje, sama inteligencja lub jej brak u Bruna - to początkowe wyrysowanie człowieka, który swoją spostrzegawczością ratuje stację telewizyjną było emocjonujące i dało nadzieję na epicką postać
- enigmatyczność głównej bohaterki
- momentami nuda


Mimo wielu wad oceniam na 7, może trochę dla zachęty, bo popieram kierunek, w jakim idzie ten film. Brakuje jednak polotu i konsekwencji