przy jak najbardziej pozytywnym odbiorze całości, rozczarowałam się grą penelope. jednak urok i powalająca uroda to nie wszystko. moim zdaniem w tym filmie nie podołała roli. grała monotonnie, w prawie każdej scenie płakała lub chociaż miała łzy w oczach..
czy też może po prostu dano jej monotonną rolę - ale nie wierzę, aby pedro to zrobił, wydaje mi się, że po prostu zawiodła jej interpretacja..
jak wy odbieracie jej grę w volver?
Przepraszam, nie bardzo lubię bluzgac, ale
ZWARIOWAŁAŚ?
Jaki film oglądałaś? Może pomyliłaś z "Vanila Sky"?
Ja też jestem zachwycony, to wg mnie najlepsza rola w tym roku i nawet Helen Mirren która dostanie Oscara jej nie przebija.
Nie wiem jak możnaby inaczej zinterpretowac tą rolę.
nie, nie zwariowałam. ani nie pomyliłam.
penelope grała sugestywnie, ale monotonnie. desperację, smutek, złość można okazywać na wiele sposobów, mi się to udaje na co dzień, a aktorką nie jestem.
jak dla mnie już tegoroczna rola Charlotte Gainsbourg była lepiej zagrana. ale to wszystko także kwestia gustu, nie chcę się z tobą kłócić.
pozdr.
Hmm, ciezko mi to nazwac monotonia. Z tej gry jak dla mnie bila sila. Moze to troche tak jak z Janda, ona bardzo czesto gra to samo, ale jest w tym niesamowita. Tak jak dla mnie niesamowita i pelna wyrazu byla Penelope. Pozdrawiam